Pamiętam czasy, w których mierzenie temperatury było udręką. Rtęciowy termometr wkładało się pod pachę i trzymało tam od pięciu do dziesięciu minut. To już na szczęście przeszłość. Od dawna w Polsce korzystać już można tylko z termometrów cyfrowych, które są znacznie wygodniejsze. Rodzice jednak wiedzą, że mierzenie temperatury u dzieci dalej bywa zadaniem irytującym, a czasem karkołomnym.

Nie powinno to dziwić. Dzieciom (ale też dorosłym) temperaturę mierzy się wtedy, gdy już są chore. Termometr nie kojarzy się więc z niczym przyjemnym. Są oczywiście termometry bezdotykowe, którymi można mierzyć temperaturę bezpośrednio na czole. Wiele z nich wygląda dalej jak urządzenia medyczne, no i nie oferuje właściwie nic więcej poza tą podstawową funkcjonalnością. Rodzinny termometr powinien dawać coś więcej. Tak uważa firma Withings, która w podczas tegorocznych targów CES zaprezentowała swój smart termometr. Od tygodnia moja rodzina ma okazję z niego korzystać.

Withings Thermo

Withings Thermo to bezdotykowy termometr mierzący temperaturę bezpośrednio na czole za pomocą 16 czujników podczerwieni. W ciągu kilku sekund, podczas których termometr przesuwany jest nad czołem, wykonywanych jest cztery tysiące pomiarów celem znalezienia najcieplejszego miejsca. Withings nazywa to technologią HotSpot Sensor.

Withings Thermo

Samo urządzenie jest dość sporych rozmiarów, w porównaniu z innymi bezdotykowymi termometrami. Jego kształt i kolory - biały, złamany jasnozieloną gumową oprawą, nasuwają skojarzenia z dziecięcą latarką. Dzięki temu Withings Thermo nie budzi złych skojarzeń u dzieci, choć oczywiście jest to urządzenie dla osób w każdym wieku.

Withings Thermo

Jak wspominałem pomiar trwa około dwóch sekund. Wystarczy przyłożyć termometr blisko czoła, nacisnąć przycisk i przesunąć go poziomo ze środka w kierunku skroni. Dzięki wspomnianej końcówce i umieszczeniu czujnika głębiej w oprawie, można dotknąć nim skóry. Wynik zostanie wyświetlony za pomocą diodowego wyświetlacza zamontowanego pod obudową. Jeśli urządzenie zostało wcześniej sparowane z dedykowaną aplikacją, do której dodano członków rodziny, to bezpośrednio na nim można wybrać osobę, do której przypisany ma być wynik pomiaru. Wybór dokonywany jest poprzez przesuwanie palcem po obudowie z prawej strony wyświetlacza.

Withings Thermo

Urządzenie komunikuje się z aplikacją na iPhonie lub smartfonie z Androidem za pomocą sieci WiFi lub Bluetooth, preferowana jest ta pierwsza. Nie miałem żadnych problemów z jego komunikacją. Po przypisaniu pomiaru do właściwiej osoby, dane wędrowały przez WiFi bezpośrednio do aplikacji, która wyświetlała także powiadomienie na ekranie mojego iPhone'a. Oczywiście mogą korzystać z niego także osoby, których nie dodaliśmy do programu, choć i te wyniki zostaną przesłane do aplikacji, gdzie będą czekać na ewentualne przypisanie ich do konkretnego użytkownika.

Wspomnę jeszcze tylko, że termometr zasilany jest z dwóch baterii paluszków typu AA.

Jak wspomniałem na wstępie, termometr to takie urządzenie, z którego korzysta się zwykle podczas choroby. Mając dwójkę dzieci w wieku wczesnoszkolnym i przedszkolnym, różnego rodzaju infekcje przynoszone do domu są niestety chlebem dość powszednim. Stąd też termometr jest w użyciu nader często. Dzięki Withings Thermo mogę nie tylko łatwiej zmierzyć temperaturę moich synów, ale i zapisywać wyniki w swego rodzaju dzienniku wszystkich członków mojej rodziny. Przydaje się to właśnie podczas choroby, kiedy każdy pomiar jest zanotowany i można go skonsultować z lekarzem podczas wizyty w przychodni. Aplikacja pozwala dodać do każdego pomiaru notatkę z informacją o dodatkowych objawach i zastosowanych lekach. Można do niej dodać także zdjęcie, jeśli oczywiście są jakieś widoczne objawy (np. wysypka).

To z resztą nie koniec jej możliwości. Znając wiek, wagę i wzrost każdego z członków rodziny, których profile zostały w nim założone, może określić, czy dana temperatura to już faktycznie gorączka, czy nie. Szkoda, że nie jest ona dostępna w polskiej wersji językowej.

Withings Thermo

Aplikacja Withings Thermo, wraz z samym termometrem, jak wspomniałem, tworzy swego rodzaju prosty dziennik zdrowia całej mojej rodziny. Chcąc by ten dziennik był kompletny, można mierzyć temperaturę codziennie lub kilka razy w ciągu dnia. Jeśli tylko chcemy, to program przypomni nam o tym co określony czas.

Withings Thermo

Termometr polecam oczywiście wszystkim, szczególnie jednak rodzicom - z własnego doświadczenia wiem, jak ułatwia on tę prozaiczną wydawać by się mogło czynność, jak mierzenie temperatury. Można go kupić m.in. w salonach i sklepach internetowych iSpot, Cortland, w MediaMarkt i w Apple Online Store w cenie 449zł.

W naszym sklepie termometr Withings możecie kupić do końca 2016 roku w promocyjnej cenie 429zł a czytelnicy MyApple z kodem W_THERMO otrzymają dodatkowe 5% rabatu.