Od lat mówi się o tym, że agencje rządu USA narzekają na niemożność łamania i odczytywania treści wiadomości iMessage. Naciskają one także na Apple, by firma dała im dostęp do tych treści. Apple jednak powtarza, że samo nie ma możliwości odszyfrowywania treści wiadomości iMessage, jakie przesyłają między sobą użytkownicy urządzeń tej firmy. Przedstawiciele Departamentu Sprawiedliwości najwyraźniej zirytowani nieustępliwością Apple postanowili uderzyć w zupełnie inne tony.

W ubiegłym miesiącu James Cole - Zastępca Prokuratora Generalnego, osoba nr 2 w Departamencie Sprawiedliwości USA - podczas spotkania z kierownictwem Apple zarzucił firmie, że z powodu niemożności odczytania wiadomości iMessage wysyłanych przez przestępców życie mogą stracić niewinne dzieci. To nie pierwsze tego typu oskarżenia pod adresem Apple. Kilka tygodni wcześniej w artykule opublikowanym w Washington Post dyrektor FBI stwierdził, że szyfrowanie wiadomości w iOS przyczyni się do śmierci niewinnych osób.

Apple nie ma dostępu do treści wiadomości wysyłanych przez użytkowników i nakaz sądowy nic tutaj nie da. Przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości obawiają się, że utrudni to chwytanie przestępców i terrorystów.

Źródło: Cult Of Mac za The Wall Street Journal