Od mniej więcej dwóch lat zegarki komunikujące się z urządzeniami mobilnymi to jeden z bardziej gorących tematów jeśli chodzi o wszelkiej maści akcesoria. Smart zegarki - to określenie moim zdaniem zdecydowanie lepiej pasuje do tego typu produktów niż "inteligentne zegarki" - rozwijają się jakby dwoma torami.

Jednym są urządzenia, dla których w pewnym stopniu protoplastą był iPod nano szóstej generacji, a więc takie, które wyposażone są w ekran, na który wyświetlane są wszystkie informacje i aktualny czas. Wspomnieć tutaj wypada choćby o Pebble (którego używam od marca bieżącego roku), smart zegarkach Samsunga (z linii Gear), Sony czy ostatnio także od LG i Motoroli (wyposażonych w system Android Wear). W przyszłym roku na rynku pojawi się też zegarek Apple Watch, który także jest przedstawicielem tego nurtu.

Drugi kierunek jest w pewien sposób przeciwny. Zegarek dalej ma pozostać zegarkiem. Ma być jednak rozbudowany o pewne funkcje, przede wszystkim odbierania powiadomień wysyłanych przez smartfona. Tutaj mam wrażenie wybór jest znacznie mniejszy i ogranicza się właściwie do produktów dwóch marek - CooKoo i Cogito stworzonych przez firmę ConnectedDevice. W obu przypadkach mowa jest właśnie o klasycznych zegarkach z cyferblatem i wskazówkami, które dodatkowo oferują m.in. funkcje powiadomień. Moją recenzję zegarka CooKoo możecie przeczytać na mackozer.pl. Kilka tygodni temu trafił do mnie na testy zegarek Cogito Classic w wersji z aluminiową bransoletką.

alt text

Po kilku miesiącach noszenia na ręce tylko zegarka Pebble przesiadka na Cogito Classic sprawiła mi ogromną przyjemność. Pebble w plastikowej kopercie może nie jest najbrzydszym urządzeniem na świecie, na pewno jednak nie jest wyjątkowo piękny. Cogito Classic to jego zupełne przeciwieństwo.

alt text

Masywna, a nawet rzekłbym ogromna koperta ze szczotkowanego aluminium i wykonana z tego samego materiału bransoletka, a do tego wszystko utrzymane w moim ulubionym kolorze czarnym (zegarek oferowany jest także w innych wariantach kolorystycznych oraz z silikonowymi i skórzanymi paskami) sprawia świetne wrażenie. Nie ukrywam, że zdecydowanie lepiej wygląda on na nadgarstku takiego draba, jak ja. Pod względem wzornictwa naprawdę nie ma się do czego przeczepić. Zegarek swoje waży, to także odbieram na plus - lubię wiedzieć, że faktycznie coś noszę na ręce.

alt text

Oczywiście koperta zegarka jest wodoodporna z gwarancją do 100 metrów. Nie wiem tylko jak bardzo wytrzymała na zarysowania jest szybka. Po kilku tygodniach użytkowania widoczna jest już na niej drobna rysa. Inna sprawa, że - jak pewnie zauważyła to już część z Was - mam jakieś niebywałe zdolności do szybszego zużywania różnych produktów szybciej niż przeciętny użytkownik (np. silikonowego etui dla iPhone'a 6).

alt text

Cogito Classic to jednak nie tylko typowy zegarek naręczny, ale także urządzenie komunikujące się z moim iPhonem. Tak, jak wspomniałem reprezentuje on ten drugi kierunek rozwoju. Podobnie jak zegarek CooKoo podstawą są tutaj znajdujące się na tarczy podświetlane ikony symbolizujące odpowiedni typ powiadomienia.

alt text

Cogito Classic powiadomi nas odpowiednią ikoną o: - nadchodzących i nieodebranych połączeniach - niskim poziomie naładowania telefonu - nadchodzących wydarzeniach z kalendarza w smartfonie - alarmach - nowych wiadomościach e-mail - wiadomościach tekstowych, wiadomościach iMessage oraz wszelkiej maści innych powiadomieniach wysyłanych przez inne aplikacje.

W każdym z tych przypadków na tarczy podświetli się odpowiednia ikona. Tak, jak w przypadku CooKoo to dla mnie trochę za mało. Ikona nie powie nam o tym, czy dana wiadomość lub połączenie wymaga od nas wyciągnięcia telefonu z kieszeni. Tutaj jednak Cogito Classic ma przewagę nad wspomnianym już CooKoo. Na jego tarczy znajduje się bowiem także wyświetlacz o stosunkowo małej, ale jednak wystarczającej rozdzielczości 56 x 24 pikseli, na który możemy podejrzeć, kto do nas dzwoni, czy fragment treści wiadomości, jaka właśnie wylądowała na naszym iPhonie.

alt text

W przypadku większej liczby powiadomień wyświetlana jest tam także ich liczba. Wyświetlana jest na nim także godzina i data (możemy przełączać się pomiędzy poszczególnymi widokami za pomocą dwóch dolnych przycisków z lewej i prawej strony zegarka). Możemy więc ustawić dwie różne godziny - jedna będzie wskazywana przez wskazówki na cyferblacie, druga na wyświetlaczu - co przyda się np. w czasie podróży do innych stref czasowych.

Brakuje mi jednak możliwości podglądania treści kolejnych powiadomień - tak jak to ma miejsce w Pebble. Warunki ku temu są - wyświetlacz w Cogito Classic w zupełności do tego wystarczy. Mam nadzieję, że producent zdecyduje się wprowadzić taką funkcję, mi bardzo by się ona przydała. Brakuje mi także możliwości skasowania czy oznaczenia jako przeczytane wszystkich powiadomień bezpośrednio z z poziomu zegarka (a przynajmniej ja takiej nie znalazłem). Migająca ikona powiadomień o nowych wiadomościach zmusza do wyjęcia iPhone'a i przeszukania wszystkich aplikacji. Tak jak wspomniałem, jako wiadomości kwalifikowane są nie tylko sms-y, mms czy wiadomości iMessage, ale także inne powiadomienia wysyłane przez niektóre aplikacje (choć nie wszystkie).

Cogito Classic posiada także inne funkcje. Dzięki dedykowanej aplikacji może działać jako zdalny spust migawki aparatu w iPhonie (a i pewnie w urządzeniach z Androidem). Wielokrotnie przekonałem się, jak bardzo się to przydaje. Możemy sterować nim także odtwarzaniem muzyki (choć ja akurat z tej funkcji nie korzystałem). Cogito Classic pozwala także na zlokalizowanie iPhone'a, jeśli akurat się gdzieś zawieruszył.

Wiem też, że już niedługo Cogito Classic otrzyma aktualizację, która przyniesie nową i moim zdaniem atrakcyjną (w dobie obecnie panującego trendu na zdrowy tryb życia( funkcję krokomierza.

alt text

Wspominałem o dedykowanej aplikacji. Nie pozwala ona jednak na zbyt wiele. Możemy ustawić godzinę, alarm i przypisać jakieś działanie do przycisku funkcyjnego (tego z białą obwódką), uruchomić tryb aparatu (i wykorzystać zegarek jako zdalny wyzwalacz migawki), a także podejrzeć statystyki powiadomień, jakie na niego przychodzą. Tej funkcji przyznam się nie specjalnie rozumiem. Mam wrażenie, że została ona wprowadzona trochę na zasadzie "zapchaj dziury". Przydała by się choćby wspomniana funkcja oznaczania wiadomości jako przeczytane (zerowania licznika powiadomień) w samym zegarku.

alt text

Jako klasyczny zegarek to produkt moim zdaniem wyjątkowy. Noszę go z przyjemnością i nie ukrywam, że choć pod względem funkcjonalności bliższy mi jest Pebble, to jednak Cogito Classic wygrywa z nim często choćby właśnie ze względu na walory estetyczne. Nie bez znaczenia jest fakt, że zegarka tego nie muszę podłączać do ładowania (bateria ma wystarczyć na około rok pracy przy aktywnym połączeniu Bluetooth 4.0). Doceniam też wspomniany wyświetlacz, pokazujący treść powiadomień, choć mam nadzieję, że producent jeszcze bardziej to usprawni. Dlatego też noszę oba zegarki na zmianę i chyba dzięki Cogito Classic odkryłem swoje nowe hobby.

Zegarek otrzymałem do testów od firmy iCorner. Jego cena w wersji z silikonowym paskiem waha się w granicach 550 - 600 zł. Tutaj znajdziecie listę sklepów, w których można go kupić. Recenzowana przeze mnie czarna wersja ze stalową bransoletką to już wydatek rzędu 800 zł.

alt text