Instagram ogłosił wczoraj że aktywnych jest w nim 300 milionów użytkowników. Ten społecznościowy serwis dla amatorów fotografii prześcignął nawet o wiele starszego od siebie Twittera, którego liczba aktywnych użytkowników w miesiącu to 284 miliony.

Instagram to dla mnie przykład startupu z tych, na których wydawać by się mogło trudno jest zarobić, zwłaszcza na początku. Mobilny serwis społecznościowy dla amatorów fotografii, ograniczony do tego tylko do jednej marki smartfonów - iPhone'a.

iPhone'y już wtedy w październiku 2010 roku były mniejszością na rynku smartfonów. Mogło więc wydawać się, że wybierając tylko tę platformę twórcy Instagram popełnili błąd. Dodać do tego fakt, że niemal natychmiast pojawiły się niemal identyczne konkurencyjne serwisy. Największym był chyba Picplz, dostępny zarówno na iOS jak i Androida. Oferował podobne możliwości, podobne filtry, a do tego z marszu miał w swoim zasięgu o wiele więcej użytkowników. Picplz mimo teoretycznie lepszych warunków nigdy nie osiągnął sukcesu i dość szybko, bo chyba po roku zakończył działalność.

Twórcy Instagram nie odkryli też Ameryki. Połączyli tylko pewne funkcje, które dostępne były już w innych programach. Wspomnieć wypada tutaj Hipstacam i Camera+. Te nigdy nie osiągnęły takiej popularności, a pewnie część z Was w ogóle o nich nie słyszała. Tymczasem elementy, które osobno nie były w stanie przyciągnąć większej liczby użytkowników, połączone razem stworzyły produkt bombowy.

Śledzę rozwój tego serwisu od pierwszego dnia jego funkcjonowania. Zupełnie przypadkowo zostałem też chyba pierwszym Polakiem, który zarejestrował się w nim w kilka lub w kilkanaście godzin po jego otwarciu i niemal natychmiast opisałem go na moim blogu (wtedy jeszcze mackozer.pl).

alt text

Do dzisiaj nie znajduję odpowiedzi na jedno pytanie - co było tym czynnikiem, który zaważył o jego sukcesie i klęsce innych konkurencyjnych (w tym wspomnianego Picplz). Wydaje mi się jedynie, że Instagram oferował zdecydowanie ładniejszy interfejs użytkownika co docenili użytkownicy iPhone'ów na zachodnim i wschodnim wybrzeżu USA (pamiętajmy, że Instagram pojawił się chwilę po wydaniu iPhone'a 4, który wtedy dostępny był jeszcze tylko w sieci AT&T mającej o wiele gorszy zasięg w środkowych stanach USA, gdzie dominował Verizon i ludzie wybierali urządzenia z Androidem).

Mimo ograniczenia aplikacji i serwisu społecznościowego tylko do iPhne'ów, liczba jego użytkowników rosła w bardzo szybkim tempie. W pierwszym tygodniu aplikacje pobrano 100 tysięcy razy, a zdjęcie na Instagram wrzucano średnio co dwie sekundy.

W niecałe dwa miesiące od premiery Instagram miał już milion użytkowników. Na początku lutego 2011 roku (a więc cztery miesiące po premierze) liczba użytkowników osiągnęła już pułap 2 milionów. W 7 miesięcy w Instagramie zarejestrowało się 4,25 miliona użytkowników, a pierwsze 10 milionów użytkowników serwis osiągnął w niecały rok od premiery, bo we wrześniu 2011 roku. Późniejszą historię już znacie. Wydanie aplikacji na Androida i przejęcie serwisu przez Facebooka. Mimo narzekań niektórych i nagabywania do porzucenia go (także przez niektórych polskich blogerów technologicznych) Instagram pozostał w dużym stopniu niezależnym serwisem i jak widać prężnie się rozwija.

alt text