Nadchodzi era smartwatchy czy się nam to podoba, czy nie. Urządzenia naręczne mają pomóc nam w pewnym stopniu uwolnić dłonie od smartfona, który pozostać ma w kieszeni. Urządzeń tego typu jest na rynku coraz więcej, a ich producenci starają się przekonać jeszcze nieprzekonanych, że to właśnie ich zegarek powinni nosić na nadgarstku. Robią tak zarówno duzi i średni gracze, jak i mniejsze firmy, w tym i te polskie, jak Lechpol.

Lechpol to producent urządzeń marki Krüger&Matz , przede wszystkim tanich smartfonów z Androidem, a od niedawna także smart zegarka. Oczywiście można tutaj dyskutować czy polskie firmy faktycznie produkują te urządzenia - chyba wszystkie produkowane są bowiem przed chińskich podwykonawców, którzy mają bogate portfolio urządzeń. Firmy z Europy mogą sobie wybrać te, które najbardziej im odpowiadają, dogadać pewne szczegóły projektu i zamówić hurtową ilość z własnym brandingiem. Mnie osobiście to nie przeszkadza pod warunkiem, że produkt jest dobrej jakości.

Zegarek Krüger&Matz Smartwarch Classic to także produkt zamówiony w Chinach, po wcześniejszych konsultacjach co do jego wzornictwa - na spodniej stronie pudełka można przeczytać "Designed by Krüger&Matz, Manufactured in China". W trakcie użytkowania przekonałem się kilkukrotnie - choć wcale nie za często - że jest to co jest w środku, to raczej produkt eksportowy jednej z mniej znanych firm z Państwa Środka, produkowany w tej konkretnej wersji na zamówienie Lechpolu, ale do tego wrócę w dalszej części niniejszego wpisu.

alt text

Smartwatch Classic zobaczyłem pierwszy raz na zdjęciach czy bardziej grafikach przedstawiających ten produkt. Przyznam, że zrobił na mnie wrażenie, choć nie ukrywam, że spodziewałem się, że zegarek będzie miał aluminiową kopertę. Ta wykonana jest z grafitu - to i tak lepiej niż tani plastik. Po wyjęciu z pudełka i założeniu na rękę dobre wrażenie pozostało. Osobiście uważam, że Krüger&Matz Smartwatch Classic wygląda lepiej niż używany przeze mnie na co dzień plastikowy Pebble.

alt text

Srebrna koperta ładnie komponuje się z czarną ramką wokół ekranu i czarną gumową bransoletką, podobną do tej we wspomnianym już Pebble. Z prawej strony koperty znalazł się stosunkowo duży przycisk aktywujący zegarek (i podświetlenie) oraz przywołujący widok aktualnej godziny. Brakuje mi tutaj trochę głębszego skoku, ale nie miałem problemów z jego użyciem.

Na spodniej stronie obudowy znalazłem magnetyczne złącze ładowania do złudzenia przypominające to w Pebble (taki miniaturowy MagSafe). Wtyczkę kabelka przykłada sie po prostu do złącza. Ukrycie tego ostatniego na spodniej stronie było bardzo dobrym pomysłem. Noszenie zegarka podczas ładowania mija się z celem (także w przypadku Pebble'a).

To, co najważniejsze to oczywiście dotykowy i kolorowy ekran o przekątnej liczącej 1,4 cala i rozdzielczości 240 x 240 pikseli. To na nim wyświetlana jest godzina i inne informacje. Nie jest to oczywiście ekran jakością odpowiadający np. iPhone'owi, ale w większości przypadków poprawnie reaguje na dotyk. Sama jakość obrazu jest jak na zegarek wystarczająca. Korzystałem z niego np. w ostrym świetle słonecznym i bez problemu dało się odczytać zarówno godzinę, jak i wyświetlane komunikaty.

alt text

Krüger&Matz Smartwatch Classic współpracuje z urządzeniami z systemem Android, jak i z iOS 7 i wyższym. Niestety używając go razem z iPhonem odkryłem, że nie wszystko co oferuje działa w tej konfiguracji. Nie mogłem np. sterować odtwarzaniem muzyki, używać go jako zdalnego wyzwalacza do aplikacji zdjęcia w iPhone, odczytywania wiadomości itp. Mimo licznych prób nie udało mi się uruchomić żadnej z powyższych funkcji. Nie znalazłem też dla nich ustawień w dedykowanej aplikacji - o niej w dalszej części.

alt text

Mogłem za to wykonywać i odbierać połączenia telefoniczne przychodzące na iPhone'a. Zegarek posiada wbudowany mikrofon i głośnik. Jakość nie była najlepsza, ale w normalnych warunkach dało się bez problemów przez niego rozmawiać. Warto pamiętać, ze w hałasie rozmawianie przez niemal każdy smartwatch oferujący taką funkcję, będzie trudne (próbowałem w ten sposób rozmawiać przez LG G Watch Urbane LTE na targach MWC - musiałem przykładać go do ucha by usłyszeć rozmówcę). Tak czy inaczej funkcja pozwalająca wykorzystać Smartwarch Classic jako zestaw głośnomówiący dla iPhone'a działa poprawnie, a jak na chiński produkt raczej mało znanej polskiej marki (nie oszukujmy się Kruger&Matz to nie LG czy Samsung) to uznałbym nawet, że jest dobrze.

alt text

Smartwarch Classic przyjmuje powiadomienia z iOS i radzi sobie z tym bardzo dobrze. Możemy podejrzeć ich listę, a także odczytać treść każdego z nich. Nie musiałem więc za każdym razem wyciągać iPhone'a z kieszeni.

alt text

alt text

W zegarku zainstalowano też prostą aplikację fitness mierzącą kroki i spalone kalorie. sprawdziłem - działa i synchronizuje dane z aplikacją dla iPhone'a. Znalazł się też tam program podający aktualny poziom promieniowania ultrafioletowego - odpowiedni czujnik znajduje się nad ekranem i początkowo mylnie wziąłem go za kamerkę.

alt text

Opisywany produkt nosiłem z przerwami przez ostatnie tygodnie. Pojemność baterii z powodzeniem wystarczała na ponad dwa dni pracy - w porównaniu z nowym Pebblem to mało, z drugiej strony więcej niż w przypadku zegarka od Apple - produktu ze zdecydowanie wyższej półki.

Wspominałem na wstępie, że o pochodzeniu zegarka Krüger&Matz Smartwatch Classic mogłem się kilka razy przekonać. Największą bowiem wadą nie jest bowiem samo urządzenie, ale dedykowana mu chińska aplikacja MediaTek.

alt text

Czy naprawdę firmę Lechpol nie stać było na zlecenie napisania własnego programu sygnowanego marką Krüger&Matz i przeznaczoną dla tego konkretnie produktu? Aplikacja Mediatek zdradza od razu producenta i tak naprawdę konstruktora tego zegarka.

Kiedy zacząłem bawić się zegarkiem zapomniałem zajrzeć do instrukcji i dość szybko podniosłem sobie ciśnienie szukając w App Store aplikacji Krüger&Matz właśnie.

Program Mediateka jest brzydki i poza kilkoma prostymi ustawieniami alarmów i powiadomień (np. o rozłączeniu z telefonem lub wyjściu z zasięgu połączenia Bluetooth) i zbieraniem danych z zegarkowej aplikacji fitness, pozwala tylko na sparowanie urządzeń. Nie możemy za jego pomocą doinstalować żadnych innych programów (co podobno możliwe jest na Androidzie).

Uważam, że jest to największa wada i lenistwo polskiej firmy. Przy całkiem niezłym produkcie jakim jest ten zegarek zlekceważenie aplikacji uznaję za duże lenistwo. Nie wiem, czy chodziło tu o czas czy o co, ale brak ładnej aplikacji umożliwiającej korzystanie z wszystkich funkcji tego zegarka naprawdę irytuje. Liczę na to, że firma Lechpol jeszcze coś z tym zrobi.

Smartwatch Classic to produkt na obecną chwilę nierówny. Z jednej strony całkiem fajny design i obsługa podstawowych funkcjonalności na iOS, z drugiej wyraźne ograniczenie współpracy z urządzeniami z tym systemem względem tych z Androidem.

Smartwatch Classic kosztuje 349 zł. Konkurencja, czyli klasyczny zegarek Pebble kosztuje 129 €, a więc o około 150 złotych więcej. To może być ważnym czynnikiem dla osób, chcących rozpocząć swoją przygodę ze smart zegarkami. Pod wieloma względami produkt ten może się sprawdzić w roli swego rodzaju "startera", z drugiej jednak strony na firmie Lechpol ciąży swego rodzaju odpowiedzialność za doznania użytkownika, który wybierze ten zegarek, a tutaj jest jeszcze sporo do zrobienia, choć przede wszystkim w temacie aplikacji dla iOS.

Więcej o zegarku dowiecie się na stronie Krüger&Matz.