Papierowe opakowania produktów różnych firm to często powód ostrej krytyki organizacji ekologicznych. Papier może wszak pochodzić z recyclingu, zwykle jednak przerabia się na niego drzewa. To właśnie wycinki często cennych dla ekosystemu lasów budzą sprzeciw ekologów. Produkty Apple także pakowane są w tekturowe (a więc papierowe pudełka), firma postanowiła więc rozwiązać ten problem przy współpracy amerykańskiej organizacji ekologicznej The Conservation Fund.

W nocie prasowej i wpisie w serwisie Medium Lisa Jackson - wiceprezes Apple odpowiedzialna właśnie za wpływ firmy na środowisko naturalne - oznajmiła, że w ramach współpracy ze wspomnianą organizacją na rzecz stworzenia lepszych szans na przetrwanie (ang. sustainabillity) Apple kupuje 36 tysięcy akrów (14,5 tysiąca hektara) lasu na terenie Reed Forest w stanie Maine i Brunswick Forest w Karolinie Północnej. Razem to teren większy od San Francisco.

Wspomniane obszary w stanie Maine to tereny, na których występuje m.in. łosoś, bielik amerykański - ptak, który występuje w godle Stanów Zjednoczonych, jastrząb zwyczajny i ryś kanadyjski.

Obszary leśne kupione przez Apple należą do projektu zwanego Working Forest. W jego ramach może na ich terenie odbywać się np. wycinka. Jednak musi ona postępować w sposób zrównoważony, tak by obszary te nie ulegały zmianie. Prowadząc taką zrównoważoną eksploatację Apple zapewni sobie w ten sposób źródła drewna potrzebnego do produkcji opakowań do swoich produktów.

Źródła: Conservation Fund, Medium