Czym bliżej połowy marca i prawdopodobnej konferencji Apple, na której mogą zostać zaprezentowane nowe urządzania, w tym 4-calowy iPhone, tym więcej spekulacji na jego temat.

Początkowo mówiło się, że nowy iPhone otrzyma oznaczenie 5se, co miałoby nawiązywać bezpośrednio do modelu 5s. Litera "e" mogłaby oznaczać tutaj "enhanced" (rozszerzony), z kolei "se" miałoby być skrótem od "special edition" (edycja specjalna). Jak donosi 9To5Mac, ta druga nazwa jest zdecydowanie bardziej prawdopodobna. Co więcej nowy iPhone może stracić oznaczenie liczbowe i nazywać się po prostu SE. Przyjęcie takiego nazewnictwa dla tego modelu mogłoby oznaczać, że urządzenie to nie będzie aktualizowane w cyklu rocznym, ale znacznie rzadziej.

Przypomnijmy, że nowy 4-calowy iPhone ma wyglądać niemal identycznie, jak iPhone 5s. Drobnymi różnicami mają być zaokrąglone krawędzie. W środku znaleźć się ma procesor A9 oraz koprocesor ruchu M9, układ NFC dla Apple Pay i aparat o rozdzielczości 8 megapikseli. Ma on być dostępny w dwóch wersjach pojemnościowych: 16 i 64 GB. Możliwą datą jego premiery jest 18 marca.

Źródło: 9To5Mac