Zaprezentowany w ubiegłym miesiącu smartfon Samsunga Galaxy Note 7 miał okazać się rynkowym hitem - to zresztą sugerowali dziennikarze i blogerzy zaproszeni na jego nowojorską premierę. Na razie jednak Samsung ma z nim poważny problem. Smartfony te nagrzewają się ponad miarę, pojawiły się też doniesienia o kilku przypadkach eksplozji.

Zdaniem The Verge, powołującego się na południowokoreańską agencję informacyjną Yonhap, Samsung obecnie ma przygotowywać akcję wycofania z rynku wszystkich Galaxy Note 7, dostępnych już u niektórych amerykańskich operatorów. Według Yonhap producent poprosił też brytyjskie sieci komórkowe o wstrzymanie zaplanowanej na przyszły tydzień premiery tego modelu. Dostawy kolejnych partii tych urządzeń zostały już wstrzymane, co oficjalnie potwierdził rzecznik Samsunga. Zdaniem jednego z pracowników firmy sprawa dotyczy tylko jednego promila wszystkich Galaxy Note 7.

Problemy Samsunga są poważne i na pewno będą miały wpływ na postrzeganie nowego urządzenia, ale przecież zdarzają się też innym producentom. Także Apple zaliczyło kilka spektakularnych wpadek, choćby z anteną w iPhonie 4 czy problemy z ładowarkami, których program wymiany wciąż trwa. Wyobrażacie sobie jednak, co by było, gdyby w ciągu kilku dni od premiery nowego modelu iPhone'a wybuchło kilka tych urządzeń? Media używałyby sobie do woli.

Źródło: The Verge