Deweloperzy czytają negatywne opinie o swoich programach
Przy różnych okazjach wraca temat systemu ocen i recenzji aplikacji dostępnych w App Store. Nie daje on twórcom programów możliwości łatwego ustosunkowania się do głosów krytyki.
Ta ostatnia ma różne podłoże, poza krytyką konstruktywną częstą praktyką jest wylewanie pomyj na dany program czy jego twórcę, choćby tylko dlatego, że ten zmienił jego ikonę. Deweloperzy nie mają za bardzo jak się bronić. Mogą jedynie zaprotestować przeciwko temu przytaczając te często irracjonalne oceny i komentarze. Pomogli im w tym organizatorzy odbywającej się w Irlandii konferencji Ull (jabłko - po irlandzku).
Nie jest to pierwsza tego typu akcja w sieci. Kilka lat temu redaktorzy serwisu Gazeta.pl na podobnym filmie odczytywali pełne nienawiści komentarze na ich temat.
Aaaaa tu boli! To jak się tworzy aplikacje służące do opluwania i mieszania z błotem innych grup zawodowych (podam tu choćby przykład aplikacji znanylekarz, znany taki lub owaki, aplikacja do oceniania pracodawców, yelp) to jest fajnie. Jak oczerniany pracodawca, lekarz, prawnik chce skasowania opinii fałszywej to się zasłaniamy danymi osobowymi, tym że administrator nie ponosi odpowiedzialności za treści itd. To niech deweloperzy wiedzą jak to jest. Bardzo dobrze. A dlaczego mieli by mieć wpływ na recenzje, przecież prowadzą biznes i każdy na temat ich biznesu może się wypowiedzieć. Czym się różni aplikacja od klusek w restauracji? Niczym jedne i drugie mogą być smaczne lub niesmaczne.