Problemy z kartami graficznymi w nowych MacBookach Pro
Kilka tygodni po premierze nowych MacBooków Pro pojawiają się pierwsze informacje o problemach z kartami graficznymi, jakie trapią niektóre z nich.
Jak donosi 9To5Mac pewna liczba użytkowników zgłasza wadliwe działanie kart graficznych, objawiające się m.in. błędnym wyświetlaniem okien na ekranie, pojawianiem się czerwonych lub czarnych pasów oraz zawieszaniem się całego komputera. Dotyczy to zarówno MacBooków Pro z osobną kartą, jak i ze zintegrowanym układem graficznym.
Problemy te występować mają m.in. podczas korzystania z Adobe Media Encoder i Premiere Pro. Niektórzy użytkownicy wspominają także o programie Zdjęcia i należącej do niego usłudze konwersji obrazu.
Na obecną chwilę trudno ocenić, czy liczba tego typu przypadków wykracza poza średnią wadliwych urządzeń, które zwykle pojawiają się w całej serii. Możliwe też, że wspomniane problemy powodowane są przez błędy w sterownikach. Jeśli tak, to rozwiązać je może odpowiednia aktualizacja systemu.
Źródło: 9To5Mac
Świetnie. Zaczyna się.
W moim MBP retina z 2012 roku padł ostatnio GPU czy jak to się ustrojstwo nazywa. Komputer startował na czarno, nic nie było widać. Na szczęście doszukałem się, że jest to objęte jakąś akcją do końca 2016 roku, bo była taka wada. W Gravisie przyjeli mi kompa, po 2 tygodniach naprawili na swój koszt. Cieszyłem się, ale radość nie trwała długo.
Na następny dzień widzę piłkę plażową i nic więcej. Miękki reset niemożliwy, więc robię twardy, przyciskiem i zatrzymuje mi się pasek na połowie jabłuszka. Potem kombinacje alpejskie: recovery mode, verbose mode, itp itd, w końcu czysta instalka Mac OS Sierra. Dalej to samo. Startuje raz na 20 razy i jedyne co daje podziwiać to piłka plażowa.
Trafił znowu do naprawy, nikt nie wie o co chodzi i czy jest to związane z poprzednią naprawą. Już się załamywałem i myślałem o kupnie nowego. Po tym artykule widzę, ze z deszczu pod rynnę.
Może Windows 10 nie jest takie złe?