Bardzo lubię gry platformowe w stylu Limbo. Nie zawsze jednak mam ochotę na aż tak mroczne klimaty. Czasem po prostu chcę rozerwać się skacząc z platformy na platformę czy przeskakując przez napotkane przeszkody.

Trochę mniej mroczną pozycją jest kolorowe Badlands, choć i w tej grze na sterowane przez gracza latające stworzenie czyhają w dziwnym lesie śmiertelne pułapki i maszyny. Połączeniem ich obu, choć zdecydowanie nie tak mrocznym jak obie wspomniane gry, jest Yuri.

Tytułowy bohater, noszący strój kosmonauty i imię pierwszego człowieka w kosmosie, budzi się w środku nocy w swoim łóżku w dziwnym lesie, z którego musi się wydostać. Ponieważ wspomniane łóżko ma kółka, korzysta z niego jak z pojazdu, za pomocą którego się przemieszcza. Czekają na niego nie tylko przepaście, ale także różnego rodzaju nieprzyjazne stworzenia zamieszkujące gęstwinę.

Yuir ma piękną, ręcznie rysowaną grafikę, co nie powinno dziwić. Początkowo Yuri był bohaterem krótkich komiksów i filmów animowanych, rysowanych przez braci Ange'a Aureliena Potierów. Całość dopełnia świetna muzyka, wydana z resztą jako osobny album.

Dodatkowo Yuri oferuje zestaw naklejek dla iMessage z bohaterem gry.

Wspominam o tej grze, gdyż obecnie wersję dla iOS można pobrać za darmo.

Gra dostępna jest w wersji dla iOS oraz tvOS. Można więc grać w nią na iPhonie, iPadzie i Apple TV.

Yuri dla macOS w Mac App Store w cenie 13,99 zł.

Muzyka z gry w Apple Music: