Kiedy Snapchat ogłosił wprowadzenie na rynek okularów Spectacles pozwalających w każdej chwili, niemal z ukrycia (mało kto normalny zda sobie sprawę z tego, że w okularach jest kamera) nagrywać to, co dzieje się wokół, napisałem co o nich myślę. Okazuje się, że nie byłem jedynym, który nie przekonał się do tego gadżetu.

Jak donosi cytowany przez The Verge serwis The Information, po początkowym boomie, przede wszystkim wśród młodzieży korzystającej ze Snapchata, spowodowanym ograniczoną dostępnością tych okularów (na świecie pojawiał się jeden automat, w którym można było je kupić), zainteresowanie nimi spadło. Firma Snap miała ich sprzedać jak dotąd jedynie 150 tysięcy. Bazując na początkowym zainteresowaniu, spodziewano się, że sprzeda się ich znacznie więcej. Teraz setki tysięcy tych urządzeń zalega w magazynach. Część z nich nie została jeszcze zmontowana, a ich elementy mogą potencjalnie być wykorzystane w innych produktach. Mowa tutaj prawdopodobnie o bateriach, module kamery itp.

To, co mnie najbardziej odrzuca w tego typu urządzeniach, to fakt, że przy ich dużej popularności ludzie zostaną całkowicie odarci z intymności i będą nagrywanie niemal non stop, nawet o tym nie wiedząc.

Źródło: The Verge za The Information