Coraz więcej użytkowników składa pozwy przeciwko Apple w związku ze spowalnianem bez ich wiedzy iPhone'ów ze względu na stan baterii w nich zamontowanych. Są już też pierwsze pozwy zbiorowe. W jednym z nich żąda się od Apple odszkodowania o horrendalnej wręcz wysokości 999 miliardów dolarów.

W pozwie przeczytać można, że każdy z pozywających musiał kupić nowy model iPhone'a, ponieważ wydajność tego starszego smartfona Apple wyraźnie się zmniejszyła jako wyniki celowych działań pozwanego (Apple). Każdemu z pozywających uniemożliwiono pełne korzystanie z urządzenia i obniżono jego wartość właśnie ze względu na spowolnienie jego działania. Zdaniem pozywających działania Apple były bezprawne, gdyż firma oszukała użytkowników nie informując ich ani o tym, że spowalnia ich urządzenia, ani też o tym, że można temu zapobiec wymieniając baterię. To ostatnie jest znacznie tańszym rozwiązaniem niż zakup nowego iPhone'a.

999 miliardów dolarów to ogromna suma pieniędzy. Pamiętać jednak należy, że jest to pozew zbiorowy i że zwykle chodzi o to, by uzyskać od pozwanej firmy jak najwięcej, stad stawia się tak wysokie roszczenia.

Przypomnieć też warto, że w ubiegłym tygodniu Apple oficjalnie przyznało, że wprowadziło w iOS 10.2.1 specjalny proces, który odpowiada za obniżenie wydajności procesora, kiedy stan baterii jest zły. Problemem jest to, że dzieje się to bez wiedzy użytkownika. Sprawa została odkryta niedawno, kiedy zaczęto porównywać wyniki uzyskane w benchmarku Geekbench przed i po wymianie baterii na nową. Różniły się one drastycznie. Apple ostatecznie przyznało się do tego procederu, argumentując, że robi to w trosce o użytkowników, by zapewnić możliwie najdłuższy czas pracy urządzenia niezależnie od stanu baterii.

Czy spowalnianie iPhone'ów spowoduje kryzys zaufania i odbije się na wizerunku Apple?

Źródło: iDownloadblog