Dokładnie 6 maja 1998 roku Apple, ponownie kierowane przez Steve'a Jobsa, przedstawiło komputer, który miał być równie rewolucyjny jak pierwszy Macintosh i czerpiący inspiracje z tej właśnie maszyny. To tego dnia napis „Hello” z dopiskiem „Again” pojawił się na ekranie pierwszego iMaca w auli Flinta na terenie kampusu De Anza College w Cupertino - tym samym, w którym Jobs wyciągnął z torby pierwszego Macintosha.

Pierwszy iMac posiadał procesor PowerPC G3 233 MHz, 32 MB (megabajty) pamięci RAM oraz dysk twardy o pojemności 4GB. Podobnie jak pierwszy Macintosh, iMac był i do dzisiaj jest konstrukcją typu wszystko w jednym. W obudowie, poza jednostką centralną mieścił się także 15-calowy monitor CRT i głośniki.

Rewolucją na skalę starego Macintosha z 1984 roku był tutaj design tego komputera. Półprzezroczysta obudowa w kolorach białym i zielono-niebieskim (stąd nazwa tego modelu - „Bondi Blue” - pochodząca od słynnej australijskiej plaży) pozwalała zajrzeć do środka komputera, okrągłej myszki czy klawiatury. Wcześniej komputery Apple były niemal tak nudne, jak PeCety z Windows. iMac, podobnie jak pierwszy Macintosh, wyposażony był w uchwyt pozwalający na przenoszenie komputera, choć był to głównie zabieg psychologiczny, do czego przyznał się Jonathan Ive, polegający na dodaniu rączki, pozwalające na jeszcze bardziej fizyczny kontakt z tym komputerem poprzez uniesienie go w górę.

Jak wspomina Jonathan Ive w biografii Steve'a Jobsa autorstwa Waltera Isaacsona (wyd. Insignis Media)

W tamtym czasie ludzie nie czuli się pewnie w obliczu technologii. Jeśli coś wywołuje w tobie strach, to tego nie dotkniesz. Wyobrażałem sobie, jak moja mama boi się dotknąć tego komputera. Pomyślałem więc, że jeśli umieścimy na nim uchwyt, to powstanie możliwość nawiązania z nim kontaktu. Jest przystępny. Jest intuicyjny. Pozwala ci się dotknąć. Daje ci do zrozumienia, że jest wobec ciebie uległy.

iMac był też pierwszym urządzeniem Apple z przedrostkiem „i” w nazwie, które w jego przypadku oznaczało kilka cech tej maszyny, takich jak indywidualny, inspirująca, a przede wszystkim internet - komputer miał był bowiem skierowany do zwykłego użytkownika, który miał go podłączyć do sieci i m.in. przeglądać na nim internet. Warto bowiem pamiętać, że były to czasy, w których internet przez modem telefoniczny był już dość powszechnie dostępny (w Polsce modem wybierał numer 0-202122), a pod strzechy (także i w naszym kraju - m.in. na Kozanowie we Wrocławiu) wchodziły pierwsze stałe łącza w postaci sieci osiedlowych. To dzięki iMacowi przedrostek „i” do dzisiaj obecny jest w produktach Apple, takich jak choćby iPhone, iPad, iOS, no i oczywiście sam iMac.

iMac był też komputerem, który spopularyzował port USB (choć nie był pierwszym), to do nich podłączało się klawiaturę i myszkę (użytkownicy PeCetów w tym czasie podłączali tę pierwszą do portu PS2, a myszkę do portu COM). To właśnie dzięki iMacowi na rynku zaczęły pojawiać się szeroko akcesoria na USB, a producenci PeCetów także zaczęli masowo wprowadzać te porty w swoich komputerach.

Na tym z resztą nie koniec rewolucji. Wraz z iMakiem Apple porzuciło napęd 3,5-calowych dyskietek elastycznych, czym de facto rozpoczęło koniec epoki tego nośnika. W iMacu dane można było wczytywać z CD-Romu, sieci lub rozpowszechnionych już niedługo potem pendrive'ów.

Wreszcie iMac spowodował, że komputery Apple znowu stały się modne, a Mac znowu był „cool”. To w dużym stopniu dzięki iMacowi udało się uratować Apple, a Jobs pozostał dyrektorem wykonawczym tej firmy niemal aż do swojej śmierci bo do września 2011 roku.

Prezentacja iMaca, 6 maja 1998 roku:

Jedna z reklam pierwszego iMaca:

Steve Jobs dla telewizji Fox, krótko przed startem sprzedaży iMaca w sierpniu 1998 roku.

Pozostałe reklamy iMaca znajdziecie w tym wpisie na MyApple.