W obecnych czasach producenci smartfonów ścigają się na coraz większe wyświetlacze, lepsze procesory i aparaty fotograficzne. Wyraźnie jednak z roku na rok widać pewne zmęczenie materiału. Większość smartfonów oferuje właściwie to samo. Prym moim zdaniem wiedzie tutaj Apple z iPhone’em i Samsung ze smartfonami z serii Galaxy. Inni producenci tylko podążają ich śladem. Wyjątkiem są tutaj inne niż wszystkie smartfony BlackBerry. Po ubiegłorocznym modelu KEYone w tym roku pojawiły się aż dwa, KEY2 i KEY2 LE. Przez ostatnie tygodnie miałem okazję testować ten pierwszy, czyli BlackBerry KEY2.

Strona 1 z 3

Wygląd

BlackBerry to marka znana przede wszystkim ze smartfonów wyposażonych w klawiaturę. Zaprezentowany ponad rok temu KEYone zrobił na mnie ogromne wrażenie swoim wyglądem. Był smartfonem bardzo eleganckim, jednocześnie nowoczesnym i klasycznym. Dla mnie ma on coś ze stylistyki steampunkowej.

BlackBerry KEY2, choć jest urządzeniem podobnym, to jednak ma design zdecydowanie bardziej nowoczesny. Oczywiście to, co rzuca się w oczy od razu, to większa klawiatura oraz większy przedni panel z wyświetlaczem (choć sam wyświetlacz ma identyczne rozmiary). Pod tym pierwszym ukryte są kamera i czujniki. W modelu sprzed roku były one wyeksponowane na obudowie, podobnie jak dotykowe przyciski nawigacyjne systemu Android. W BlackBerry KEY2 są one wygaszane wraz z ekranem.

Wyraźnie zmieniła się klawiatura względem ubiegłorocznego modelu. Klawisze są większe i posiadają matowe wykończenie, a ich rzędy są bardziej oddzielone. Przypomina ona bardziej klawiaturę ze smartfona BlackBerry Passport, którego miałem okazję testować i opisać na MyApple. Pojawił się też na niej nowy klawisz służący do szybkiego otwierania aplikacji. Także i nowa klawiatura nadaje temu smartfonowi bardziej nowoczesny wygląd. O tym, jak się jej używa, przeczytacie poniżej.

Zmienił się także układ przycisków z boków urządzenia. W BlackBerry KEY2 przeniesiono je wszystkie na prawą stronę, co w sumie poprawia wygodę korzystania z telefonu. Dalej znajdziemy tam przycisk funkcyjny, ale podobnie jak w KEYone, nie korzystam z niego i po prostu go wyłączam.

Ze względu na większe klawisze KEY2 jest nieznacznie dłuższy od modelu z ubiegłego roku.Z kolei jego szerokość i grubość jest trochę mniejsza od KEYone.

Zmienił się także tył, twardsza niż w KEYone okładzina zajmuje teraz całą powierzchnię.Jest też podwójny tylny aparat.

Klawiatura

Zmiana wielkości samych klawiszy (są o 20 procent większe niż te w BlackBerry KEYone) oraz ich wykończenia (są matowe) wpłynęła bardzo na poprawę wygody i szybkość pisania. Pod tym względem przypomina mi się już wspomniany wcześniej BlackBerry Passport. O tym, jak wygodnie pisze się na klawiaturze BlackBerry KEY2, niech świadczy to, że cały ten tekst został napisany właśnie na tym smartfonie za jej pomocą.

Oczywiście zdania na jej temat są podzielone. Spotkałem się z opiniami, że nie jest wygodna. Wydaje mi się, że to sprawa czysto subiektywna. Ja, pisząc na niej, robię zdecydowanie mniej błędów niż na klawiaturze mojego iPhone’a 7 Plus (o klawiaturze MacBooka Pro nie wspominając, choć na nim piszę zdecydowanie szybciej). Klawisze mają odpowiedni skok, ale oczywiście trzeba tutaj użyć więcej siły niż w przypadku stukania w ekran. W połączeniu jednak z genialnym systemem podpowiedzi BlackBerry, działającym oczywiście także w języku polskim (czego Apple nie może ogarnąć od lat), pisanie jest wygodne i szybkie. Pamiętać jednak trzeba, że do tego potrzebne są dwie dłonie,a właściwie to dwa kciuki. Przy naprawdę długich tekstach - takich jak ten - dłonie jednak się męczą. Chodzi tutaj o ich ułożenie, które wymusza pozycja samej klawiatury w dole smartfona.

Tak jak w KEYone, także i w tym urządzeniu możemy w każdej chwili uruchomić klawiaturę ekranową, która dodatkowo pojawia się automatycznie po ustawienia KEY2 poziomo.

Podobnie jak w KEYone i Passporcie, także i w KEY2 klawiatura może działać jako gładzik. Wystarczy przesuwać po niej palcem, by przesunąć stronę w przeglądarce czy widok w aplikacji. Niestety funkcja ta nie działa we wszystkich programach. Podobnie było w KEYone i pewnie nic się tutaj nie zmieni.

Nowością jest specjalny klawisz szybkiego wybierania aplikacji lub skrótów. Wystarczy nacisnąć go, a następnie wcisnąć jeden z innych klawiszy, by otworzyć przypisany do tej kombinacji program. Działa to szybko i wygodnie z poziomu ekranu startowego, ale niestety nie jest dostępne w aplikacjach.

Tak jak w KEYone, także i w KEY2 w klawiszu spacji znalazł się czytnik linii papilarnych służący do odblokowywania urządzenia i autoryzacji w różnych programach. Działa on lepiej niż w moim iPhonie 7 Plus.

Na kolejnych stronach: system i codzienne użytkowanie, aparaty fotograficzne, podsumowanie i galeria zdjęć.