Marki Netatmo nie trzeba - myślę - przedstawiać czytelnikom MyApple. Do niedawna firma ta znana była przede wszystkim z różnego rodzaju stacji pogodowych, w tym opisywanej na MyApple stacji Healthy Home Coach monitorujące jakość powietrza w domu czy biurze. Ostatnio rozszerza portfolio swoich produktów także o urządzenia monitorowania mieszkania czy domu na wypadek włamania, czy po prostu przebywania tam osób, które nie powinny się w nim znaleźć. Przez ostatnie kilka tygodni miałem okazję testować Netatmo Welcome, taką właśnie domową stację monitoringu.

To co na zewnątrz

Urządzenia domowe Netatmo należą na pewno do jednych z ładniejszych na rynku. Podobnie jak stacja Healthy Home Coach, także Welcome można bez wstydu postawić właściwie wszędzie. Urządzenie z wyglądu podobne jest właśnie do opisywanego czujnika jakości powietrza. To pionowo ustawiony walec z obudową niemal w całości wykonaną z pozłacanego aluminium i podstawą oraz górną powierzchnią z białego plastiku. W aluminiowym walcu znalazło się pionowe wycięcie na panel kamery, czujnik ruchu i
mikrofon. Z tyłu z kolei znajdziemy gniazdo zasilania micro USB, gniazdo kart pamięci microSD oraz port ethernet. Netatmo Welcome można połączyć zarówno z siecią WiFi jak za pomocą kabla bezpośrednio z routerem. To ostatnie przyda się, jeśli do sieci WiFi podłączonych już mamy maksymalną liczbę urządzeń, o co w dobie automatyki domowej nie jest wcale trudno.

Jeśli korzysta się także ze stacji pogodowej Netatmo wtedy oba urządzenia będą tworzyć ładnie komponujący się komplet, choć oczywiście nie oznacza to, że będą stały obok siebie. Optymalne miejsce dla czujnika jakości powietrza nie musi być odpowiednie dla kamery monitoringu.

Ustawiając Netatmo Welcome należy pamiętać nie tylko o tym, by urządzenie dobrze komponowało się z innymi elementami pomieszczenia, ale by pole widzenia kamery obejmowało możliwie największy obszar, a także by w okolicy znajdowało się gniazdko elektryczne. W komplecie znajduje się bowiem zasilacz, który podłączamy do gniazdka elektrycznego.

Pod czujnym okiem monitoringu i sztucznej inteligencji.

Netatmo Welcome to oczywiście przede wszystkim kamera, która pozwala na rejestrację tego co dzieje się w polu jej widzenia. Można także podglądać obraz z kamery na żywo (choć niestety zdarzają się opóźnienia) czy to w dedykowanej aplikacji Netatmo Security, czy w aplikacji Home. Wbudowany czujnik pozwala na rozpoczęcie nagrywania w chwili wykrycia ruchu. To jednak nie wszystko. Netatmo Welcome wraz z aplikacją Netatmo Security rejestruje twarze osób, które pojawiły się w polu widzenia kamery i pozwala użytkownikowi przypisać je do profilów domowników, czy znajomych, którzy nas często odwiedzają. Początkowo, przez około tydzień lub dwa aplikacja będzie więc atakować użytkownika powiadomieniami, z informacją o pojawieniu się kolejnej osoby i prosząc o przypisanie jej do utworzonego już profilu lub stworzenia nowego. Dzięki temu Netatmo Welcome za pośrednictwem wspomnianej aplikacji będzie informować o pojawieniu się domownika, np. dziecka, które wróciło właśnie ze szkoły. Można w niej ustawić czy kamera ma powiadamiać nas o pojawieniu się znanej już jej osoby, której profil jest zapisany i czy w takim momencie ma rozpocząć nagrywanie.

Użytkownik dla każdego profilu może ustawić powiadomienia i nagrywanie za każdym razem, kiedy dana osoba pojawi się w polu widzenia kamery czy jedynie wtedy, kiedy wróci ona po kilkugodzinnej nieobecności lub w ogóle je wyłączyć.

Program powiadomi nas nie tylko o pojawieniu się osób, których profile zostały zapisane, ale także o nieznajomych. Dzięki temu użytkownik dostanie powiadomienie o tym, że ktoś obcy pojawił się w mieszkaniu. W tym wypadku także można ustawić odpowiednie zachowanie, czy wysłane ma być powiadomienie i rozpoczęte nagrywanie.

Dodatkowo użytkownik może nakazać aplikacji, by ta nie informowała go o pojawieniu się w polu widzenia kamery zwierzęcia domowego (podejrzewam, że chodzi o ruch generowany przez wszystko, co nie jest człowiekiem).

Można także ustawić by kamera powiadamiała o wydarzeniach tylko w tedy, kiedy ustawiony jest tryb „poza domem”, co ma sens zwłaszcza w małym mieszkaniu, gdzie raczej nikt niepowołany nie wejdzie przypadkowo, a otrzymywanie powiadomień o tym, że syn akurat wszedł do pokoju nie ma specjalnie sensu. Co więcej Netatmo Welcome jest w stanie przełączyć się we wspomniany tryb automatycznie, jeśli w zadanym czasie nie zarejestruje żadnego ruchu w swoim polu widzenia.

Co ciekawe, krótkie filmy i zdjęcia, rejestrowane po wyzwoleniu czujnika ruchu mogą trafiać bezpośrednio do chmury użytkownika na serwerach Netatmo. Jeśli urządzenie został skradzione, to jest szansa, że i tak zarejestrowało obraz złodzieja w formie zdjęcia lub wideo i że znajduje się on właśnie w chmurze.

Wady

Przyczepię się jednak do kilku rzeczy. Przede wszystkim jakość nagrywanych i transmitowanych przez kamerę w Netatmo Welcome filmów jest często bardzo niska (pod tym względem moim zdaniem daleko jej do D-Link Omna). Oczywiście, obrazy z kamery na powyższych zrzutach ekranu zostały przeze mnie specjalnie zamazane, ale czasem piksele potrafią pokazać się podczas transmisji na żywo, czy na nagraniu. Problemem są także opóźnienia w przekazie na żywo oraz opóźnienia powiadomień. Te potrafią przyjść po kilku minutach od zarejestrowania zdarzenia. W przypadku włamania te minuty mogą okazać się krytyczne.

Dość niepokojąca jest dla mnie jedna wada Netatmo Welcome. Jeśli ustawimy kamerę w ruchliwym miejscu, w którym co rusz ktoś wyzwala czujnik ruchu, to kamera dość szybko się nagrzewa i to mocno. Według producenta tak ma być i zapewnia on, że nie ma to wpływu na jej działanie, ja jednak mam tutaj obawy, czy urządzenie to dość szybko nie wyzionie ducha.

Nie ukrywam też, że brakuje mi dwukierunkowej komunikacji audio, jak to ma miejsce w konkurencyjnej kamerze D-Link Omna. Często korzystamy z niej do komunikacji z dziećmi, jeśli zostają same w domu, albo do uspokajania psa, który pod naszą nieobecność lubi wejść tam gdzie normalnie nie ma pozwolenia.

Podsumowanie

Netatmo Welcome to moim zdaniem ciekawe, choć nie pozbawione wad, urządzenie, które przydać się może zwłaszcza w domach, gdzie mieszkają większe rodziny. Sprawdzi się znakomicie nie tylko jaki monitoring antywłamaniowy, ale raczej jak swego rodzaju Wielki Brat, w którym mamy kontrolę nad tym co dzieje się w domu. Dostajemy powiadomienie np. czy nasze dzieci wróciły już ze szkoły. NIe wiem jednak, czy niemal 900 zł to cena odpowiednia dla tego urządzenia. Ja w tej cenie na pewno chciałbym otrzymać trochę lepszą jakość wideo no i wspomnianą już dwukierunkową komunikację audio.