Już tej jesieni na rynku usług oferujących wideo na żądanie zrobi się zdecydowanie ciaśniej za sprawą startu dwóch tego typu serwisów, Apple TV+ i Disney+. Ten pierwszy ma być dostępny od razu w wielu krajach świata. Z kolei ten drugi wystartuje początkowo tylko w USA, Kanadzie, Australii, Nowej Zelandii i Holandii.

Nowe usługi będą musiały walczyć o użytkownika z gigantami pokroju Netfliksa, HBO GO czy Amazon Prime Video i to nie tylko oryginalną ofertą, ale i cenami. Może nie być to łatwe dla Apple TV+ nie będzie łatwe. Serwis na starcie oferować ma jedynie pięć własnych produkcji, a miesięczna opłata abonamentowa w USA ma podobno wynosić 9,99 dolara.

W przypadku Disney+ zarówno oferta jak i cena wygląda zdecydowanie ciekawiej. Przede wszystkim korporacja Disneya ma całkiem bogatą ofertę swoich produkcji, w tym wiele kultowych wręcz filmów animowanych stworzonych samodzielnie lub w studio Pixar w ostatnich trzydziestu latach, a kolejne wciąż powstają. Disney to także całe uniwersum Star Wars i Marvel. W sumie zdaniem Cnet, w Disney+ znaleźć się może około 500 filmów i 7,5 tysiąca seriali, a nowe, tworzone dla Disneya wciąż powstają. Wspomnieć wypada choćby o serialu The Mandalorian, opowiadającego o przygodach łowcy nagród w uniwersum Star Wars, czy serii o Obi-Wanie Kenobim.

Disney+ będzie mógł pochwalić się atrakcyjną i bogatą ofertą już na starcie, ale także i ceną. Zdaniem Cnet miesięczna opłata abonamentowa w USA wynosić będzie 6,99 dolara i w jej ramach użytkownik będzie mógł jednocześnie odtwarzać filmy na aż czterech urządzeniach także w rozdzielczości 4K. To zdecydowanie taniej niż np. Netflix, który umożliwia strumieniowanie filmów w UHD na cztery urządzenia tylko w przypadku swojego najdroższego planu abonamentowego w cenie 16 dolarów (w Polsce to 52,99 zł).

Jeśli faktycznie Disney+, ale także i Apple TV+ będą w stanie przyciągnąć swoją ofertą użytkowników, to ci ostatni staną często przed wyborem który serwis wybrać. Disney+ może w tym wypadku wygrywać właśnie z Apple TV+, gdyż przy wyborze kolejnego, często nie drugiego ale trzeciego lub czwartego dostawcy usług VOD te kilka dolarów będzie miało znaczenia. O naszym kraju nie wspominam, choć my na Disney+ będziemy musieli poczekać nieco dłużej niż na Apple TV+.

Źródło: Cnet