Organizacja China Labor Watch zajmująca się ochroną i walką na rzecz poprawy warunków pracy i przestrzegania prawa pracowniczego w Chinach od lat zajmuje się też Apple i zakładami firmy Foxconn znajdującymi się w Chińskiej Republice Ludowej. Najnowszy raport dotyczy produkcji nowych modeli iPhone'ów, które firma zaprezentuje już jutro, w zakładzie Foxconn w Zhengzhou nazywanym często „iPhone City”.

Aktywiści China Labor Watch prowadzili badania na miejscu, zatrudniając się ze zwykłymi robotnikami. Jeden z nich pracował w zakładach w Zhengzhou przez ponad cztery lata. To największa montownia iPhone'ów na świecie. Produkuje się tam połowę wszystkich iPhone'ów sprzedawanych na całym świecie.

Zdaniem Chinia Labor Watch płaca w tych zakładach od lat się nie zmienia i wynosi równowartość 295 dolarów USA miesięcznie. To za mało, by utrzymać się za te pieniądze, dlatego nadgodziny traktowane są jako zasiłek. Składki na ubezpieczenie nie spełniają wymogów prawnych, choć odnotowano ich wzrost w ostatnich latach. Największym problemem jest jednak sposób zatrudniania stażystów i pracowników sezonowych w szczycie produkcji. Działania Odpowiadają za to zewnętrzne firmy, które oferują im różnego rodzaju premie. Te ostatnie często w ogóle nie są wypłacane. Sama fabryka stosuje też swego rodzaju wyzysk przy szukaniu nowych pracowników. Ci już zatrudnieni muszą wyrobić normę polecenia tego miejsca pracy innym. Jeśli się im to nie uda, odbierane są im nadgodziny. W zakładach Foxconn produkujących iPhone'y nie przestrzegać się też ma prawa dotyczącego maksymalnej liczby nadgodzin w miesiącu (36) i skali zatrudnienia pracowników sezonowych (ustawowo 10 procent ogółu, a obecnie ma być to nawet 50 procent), a przepisy te nie są też przez rząd chiński egzekwowane. W sumie pracownicy zakładu w Zhengzhou mają spędzać ponad 10 godzin dziennie w pracy, często w oparach szkodliwych chemikaliów bez odpowiedniego zabezpieczenia. W raporcie mówi się także o mobbingu, karach cielesnych czy molestowaniu seksualnym pracownic przy liniach produkcyjnych.

China Labor Watch zarzuca Apple hipokryzję. Pod presją władz firma usunęła bowiem z App Store ponad 25 tysięcy aplikacji i przeniosła dane iCloud chińskich użytkowników na serwery w Chińskiej Republice Ludowej, by spełnić wymogi obowiązującego tam prawa. Z drugiej wykorzystuje luki prawne i robi niewiele by poprawić los pracowników zatrudnionych w chińskich montowniach urządzeń tej marki i by wymusić przestrzeganie stworzonego przez siebie kodeksu odpowiedzialności społecznej swoich dostawców.

Apple odrzuciło większość z zarzutów. Przyznało jedynie, że faktycznie w ostatnim okresie liczba zatrudnionych pracowników tymczasowych była znacznie wyższa niż określają to przepisy. Firma ma pracować teraz nad szybkim rozwiązaniem tego problemu. Teraz faktycznie może to zrobić, zapasy nowych iPhone'ów już z pewnością przygotowane są na premierę.

Źródło: China Labor Watch