iOS 13 w ocenie użytkowników jest jedną z najbardziej wadliwych dużych wersji tego systemu operacyjnego. Apple czasem co kilka dni wypuszcza aktualizacje, które naprawiają kolejne, odkryte niedoróbki czy zwykłe bugi, a tych wciąż końca nie widać. Te problemy to efekt złej organizacji pracy nad wspomnianym systemem. Zdaniem Marka Gurmana z agencji Bloomberg Apple wprowadziło już jednak do niej poważne zmiany.

Apple zaimplementowało system flag, pozwalający inżynierom pracującym nad wszystkimi systemami operacyjnymi (iOS, macOS, watchOS i tvOS), na proste wyłączanie wybranych niestabilnych, niedopracowanych i zawierających błędy nowych funkcji w udostępnianych wewnętrznie codziennych kompilacjach systemu. Dzięki temu nie będą one przeszkadzać innym deweloperom, także pracującym nad danym systemem. Flagi stosowane są także m.in. przez Microsoft i Google.

Dotąd różne zespoły programistów wrzucały do dziennych kompilacji systemu niedopracowane nowe funkcje, co niekiedy skutkowało tym, że urządzenia z najnowszą dzienną kompilacją były trudne w użyciu. Programiści korzystali więc często ze starszych, bardziej stabilnych wersji. To było często przyczyną kolejnych bugów. Problemy z iOS 13 były na tyle duże, że aby zdążyć na premierę nowych iPhone'ów porzucono prace nad poprawkami w iOS 13.0 i skupiono się na jego aktualizacji do wersji 13.1. W wewnętrznej ocenie jakości oprogramowania w skali od 1 do 100, iOS 13 otrzymał jedynie około 60 punktów, podczas gdy średnia ocena jakości wypuszczanego oprogramowania i systemów operacyjnych Apple wynosi 80 punktów.

Na tym jednak nie koniec zmian w organizacji pracy. Firma ma zrezygnować z pracy pod presją czasu związanej z cyklem wypuszczania kolejnych wersji systemów. Jeśli jakaś funkcja nie będzie w pełni gotowa na czas, jej implementacja może zostać przełożona na rok następny. Zmiany te zostały ogłoszone programistom Apple przez Craiga Federighi podczas jednego z niedawnych zebrań.

Źródło: Bloomberg