Dwa miesiące temu na łamach MyApple Magazynu opisywałem moje wrażenia z korzystania z jednego z pierwszych telewizorów LG wspierających AirPlay 2 i HomeKit. Był to model 55C9PLA wyposażony w ekran OLED, a więc należący do wyższej półki cenowej. LG nie zasypia jednak gruszek w popiele i wprowadziło niedawno także tańszy telewizor LCD z ekranem w technologii NanoCell. Miałem okazję testować jego wersję 55-calową - model 55SM86.

Wygląd

Tak jak model z ekranem OLED, także i ten jest urządzeniem transparentnym. Przy 55-calowym ekranie ramek o szerokości około 1 cm właściwie nie widać. Jedyne, co rzuca się w oczy, jeśli chodzi o design, to – tak jak w przypadku poprzednio opisywanego modelu, ale i wielu współczesnych telewizorów – nóżka. W tańszym modelu z ekranem LCD NanoCel zrezygnowano z ekstrawaganckiej aluminiowej listwy stanowiącej część stopki. Zamiast tego wyposażono telewizor w klasyczną nogę z zaokrągloną stopką. Wygląda ona dobrze i zapewnia też odpowiednią stabilność. Osobiście wolę takie rozwiązanie. Telewizor stoi bowiem trochę wyżej, a ja mam dostęp do znajdującej się za nim listwy, mogę też pod nim ustawić dekoder telewizji kablowej czy przystawkę Apple TV.

Ekran

Poza wyglądem nogi, to ekran LCD NanoCel jest oczywiście najbardziej widoczną różnicą, jeśli chodzi o oba testowane przeze mnie telewizory. Ekran LCD z podświetleniem krawędziowym nie uzyska nigdy takiej czerni i kontrastu jak model OLED, co po przesiadce z tego drugiego na ten pierwszy widać od razu. Warto jednak pamiętać, że to także przesiadka o około 3 tysiące złotych niżej, jak również o tym, że nie każdy jest aż tak wymagającym użytkownikiem, który wymaga aż tak głębokiej czerni i aż tak wysokiego kontrastu, by wydać na niego niemal 7 tysięcy złotych. Co więcej, różnice widoczne są przede wszystkim krótko po przesiadce z ekranu OLED oraz przy oglądaniu filmów w całkowitych ciemnościach. Z pewnością pomaga tutaj także funkcja podświetlenia strefowego - local dimming, pozwalająca na podświetlenie wybranych fragmentów obrazu w ramach siatki utworzonej przez diody LED umieszczone na krawędzi ekranu (podświetlanie to nie sprawdza się jednak np. przy wyświetlaniu napisów na czarnym tle). Sam ekran bardzo dobrze odwzorowuje kolory i zapewnia dobry kontrast, oczywiście jak na matrycę IPS. Telewizor wspiera też HDR (HDR10 i DolbyVision), co zdecydowanie poprawia kontrast i nasycenie kolorów we wspierających go filmach i grach.

Wspomnieć też wypada, że tak jak wiele innych telewizorów 4K, także i ten wyposażony jest w specjalnie opracowaną sztuczną inteligencję, która poprawia i usuwa ewentualne artefakty. Przeskalowywanie obrazu Full HD daje bardzo dobre efekty. Ekran ma też bardzo dobry czas reakcji. Gry czy programy sportowe nie stanowią dla niego żadnego problemu.

Podobnie jak w przypadku modelu OLED miałem okazję testować telewizor o przekątnej ekranu liczącej 55 cali. To moim zdaniem optymalny rozmiar dla większego salonu. W przypadku tych mniejszych 55 cali sprawdzi się wtedy, jeśli telewizor znajdzie się na jednej z krótszych ścian, a sofa, z której będziemy oglądać, po drugiej stronie pomieszczenia.

Porty

LG NanoCell 55SM86 wyposażony jest w cztery złącza HDMI 2.0, trzy złącza USB 2.0, po jednym optycznym wyjściu i wejściu oraz jedno wejście kompozytowe i tradycyjne wejście antenowe. Jest też gniazdo Ethernet, dzięki czemu komputer można podłączyć kablem bezpośrednio do routera. Oczywiście może on także połączyć się z siecią bezprzewodową.

webOS i smart TV

Pod względem funkcji smart TV opisywany model właściwie nie różni się od tego z ekranem OLED, o którym pisałem dwa miesiące temu na łamach MyApple Magazynu. Smart TV działa pod kontrolą nowej wersji systemu webOS, który jest szybki zarówno jeśli chodzi o interfejs, jak i otwieranie i działanie aplikacji. Kilka z nich, takich jak Netflix czy Amazon Prime Video, jest zainstalowanych fabrycznie, inne – jak choćby HBO czy YouTube, można pobrać ze sklepu.

Telewizor należy do rodziny SmartThinQ, można więc za jego pomocą, a dokładnie przez panel domowy, sterować różnymi smart urządzeniami automatyki domowej.

Dołączony do telewizora pilot także jest identyczny jak ten dodany do droższego modelu i moim daniem należy on do jednych z najlepszych na rynku pod względem wygody sterowania. Przypomnę, że wyposażony jest on w akcelerometr, dzięki któremu mogę za pomocą pilota niczym drążkiem sterować widocznym na ekranie wskaźnikiem. Po testach poprzedniego telewizora mam w tym już wprawę.

ThinkQ AI

Pilot wyposażony jest w mikrofon i pozwala na sterowanie telewizorem za pomocą komend głosowych wydawanych po polsku. Tak jak w modelu OLED, tak i tutaj można regulować głośność, jasność,  zapytać o pogodę, wyszukiwać filmy i seriale, zapytać o ich obsadę czy reżysera. Działa to bardzo dobrze, choć przyznam, że nie korzystam z wyszukiwania głosowego na co dzień.

HomeKit i AirPlay 2

LG NanoCell 55SM86 to kolejny telewizor LG oferujący wsparcie dla AirPlay 2 i HomeKit. To pierwsze pozwala na przesyłanie wideo i audio z różnych urządzeń Apple. W praktyce bez problemu mogę wysłać na telewizor muzykę z Apple Music czy film z aplikacji Apple TV lub innej – np. wybranej usługi VOD z komputera Mac, iPada czy iPhone'a. Mogę też użyć telewizora jako zewnętrznego monitora bez potrzeby korzystania z przystawki Apple TV, co może przydać się do prezentacji czy w grach na Macu. Pamiętać jednak należy, że obraz wyświetlany na telewizorze będzie miał rozdzielczość jedynie Full HD.

Wsparcie dla HomeKit pozwala właściwie jedynie na wyłączenie i włączenie telewizora, np. komendą „Hey Siri turn on TV”. Kiedy myślę o sterowaniu głosowym oferowanym przez sam telewizor i możliwości włączania go i wyłączania za pomocą Siri, to jak zwykle zadaję sobie pytanie, kiedy Apple wprowadzi wsparcie dla języka polskiego, skoro mogli to zrobić (nie tylko) producenci telewizorów.

Podsumowanie

LG NanoCell 55SM86 to telewizor oferujący dobry stosunek jakości do ceny, zarówno pod względem obrazu, jak i wykonania. Urządzenie to jest bardzo dobrym wyborem dla osób, które nie chcą wydawać przesadnie dużo na ekran OLED, a jednocześnie szukają telewizora 4K ze wsparciem dla HDR i funkcjami smart.

Po testach o wiele droższego modelu z ekranem OLED trudno mi było oczywiście uciec od porównań. Pamiętać jednak trzeba, że jest to porównanie urządzeń z różnej półki cenowej. Opisywany LG NanoCell 55SM86 kosztuje około 3,5 tysiąca złotych, podczas gdy LG OLED TV 55C9PLA to wydatek rzędu 6,8 tysiąca złotych, a więc niemal dwa razy większy.

W opisywanych telewizorach LG brakuje mi właściwie tylko jednego - aplikacji Apple TV. Ta, nie licząc oczywiście urządzeń Apple, obecnie dostępna jest tylko na telewizorach Samsunga, przystawce Amazon Fire TV i Roku. Firma zapowiada jednak pojawienie się jej także na telewizorach LG z systemem webOS. Biorąc pod uwagę fakt, że usługa Apple TV+ właśnie startuje, to dostęp do niej na jak największej liczbie platform jest dla Apple sprawą kluczową. Oczekuję więc rychłego pojawienia się tej aplikacji także dla systemu webOS i telewizorów LG.

Artykuł ukazał się pierwotnie w MyApple Magazynie nr 8/2019

Pobierz MyApple Magazyn nr 8/2019