O możliwej prezentacji nowych produktów 31 marca mówiło się od kilku miesięcy. Ostatnio jednak w związku z epidemią choroby COVID-19 spowodowanej koronawirusem coraz częściej pojawiały się głosy o tym, że może się ona nie odbyć w tym terminie i faktycznie tak właśnie jest.

Kilka dni temu władze hrabstwa Santa Clara zakazały organizacji wszelkich imprez, które gromadziłyby tysiąc lub więcej osób. Tyle osób Apple planowało zaprosić na marcową prezentację.

Zdaniem Cult of Mac przełożenie prezentacji spowodowane jest nie tylko ryzykiem infekcji koronawirusem i zakazem organizacji przez władze hrabstwa Santa Clara dużych imprez, ale też spowodowanymi przez epidemię opóźnieniami w produkcji nowych urządzeń, które miały być pokazane podczas tej imprezy. Problemy te stawiają pod znakiem zapytania plany produktowe Apple na ten rok. Poważne opóźnienia są możliwe.

Podczas marcowej prezentacji Apple pokazać miało m.in. następcę iPhone'a SE, nowego iPada Pro wraz z nową klawiaturą Keyboard Folio z gładzikiem. Mówiło się też o nowej przystawce Apple TV, a być może i 14-calowym MacBooku Pro.

Źródło: Cult of Mac