Słuchacze muzyki wiedzą, jak niezmiernie ważnym akcesorium są słuchawki. To one w dużej mierze odpowiadają za to, jak reprodukowane jest brzmienie instrumentów zapisane czy to w formie analogowej, czy cyfrowej. Słuchawki jednak to nie wszystko, ogromne znaczenie ma także źródło dźwięku. Często jest to komputer, tablet lub telefon. Aby w pewnym stopniu uniezależnić się właśnie od jakości oferowanej przez tego typu cyfrowe źródła i dostarczyć do słuchawek sygnał możliwie najlepszej jakości, warto zainteresować się osobnym i poręcznym przetwornikiem DAC, będącym w praktyce zewnętrzną niewielką kartą dźwiękową z własnym wzmacniaczem i przedwzmacniaczem słuchawkowym. W ostatnich tygodniach miałem okazję testować właśnie takie urządzenie - AudioQuest DragonFly Cobalt.

Cobalt z wyglądu przypomina pendrive o wymiarach 12 x 19 x 57 mm. Na jednym końcu znalazła się wtyczka USB typu A (w komplecie jest też przejściówka DragonTail z USBA-A na USB-C), a na drugim gniazdo słuchawkowe (mini jack). Taka forma pozwala wygodnie podłączyć urządzenie do komputera, a za pomocą przejściówki DragonTail także do nowych MacBooków czy iPadów Pro wyposażonych w gniazda USB-C.

AudioQuest DragonFly Cobalt współpracuje właściwie z każdym komputerem z systemem Windows, komputerami Mac, iPadami (w przypadku iPadów Pro wystarczy znajdująca się w zestawie przejściówka), iPhone'ami (po zastosowaniu osobnej przejściówki od Apple), tabletami i smartfonami z systemem Android (od kilku lat niemal wszystkie wyposażane są już w gniazda USB-C).

Co ważne, DragonFly Cobalt nie potrzebuje żadnych dodatkowych sterowników czy osobnej aplikacji. Po prostu podłączamy urządzenie do komputera, smartfona lub tabletu, a do niego wpinamy słuchawki. Jest to więc sprzęt uniwersalny, można używać go stacjonarnie i będąc w ruchu, wpinając do komputera typu desktop, laptopa, tabletu czy smartfona.

Na obudowie znalazło się charakterystyczne logo ważki (czyli po angielsku dragonfly), które podświetlane jest w różnych kolorach w zależności od trybu pracy. I tak czerwony to tryb czuwania, zielony to praca z próbkowaniem 44,1 kHz, niebieski to próbkowanie 48 kHz, pomarańczowy to 88,2 kHz, jasnoniebieski to 96 kHz i na końcu fioletowy to praca w trybie Master Quality Authenticated (MQA). Ten ostatni wspiera m.in. serwis Tidal, do którego dwumiesięczny dostęp otrzymujemy wraz z urządzeniem.

AudioQuest DragonFly Cobalt oferuje maksymalne próbkowanie 24/96. W środku znalazł się 32-bitowy układ DAC ESS ES9038Q2M z filtrem minimum-phase slow roll-off, układ PIC32MX274 poprawiający prędkość obróbki danych oraz układ ESS Sabre 9601 będący wzmacniaczem słuchawkowym. W środku umieszczono też ulepszony filtr zasilania redukujący zniekształcenia generowane przez sieć komórkową, sieć Wi-Fi czy Bluetooth. Cobalt wykorzystuje cyfrową regulację głośności bit-perfect w celu uzyskania znakomitych proporcji sygnału do szumu i oferuje 2,1 V napięcia wyjściowego, co powinno wystarczyć do napędzenia większości nawet bardzo wymagających słuchawek.

Mówiąc o brzmieniu, należy oczywiście pamiętać, że wiele zależy tutaj od słuchawek. Cobalt oferuje dźwięk bardzo naturalny. Niskie i średnie tony są wyważone z odpowiednią dynamiką, precyzją i mięsistością. W średnich częstotliwościach wrażenie robią zwłaszcza gitary i wokale, które – choć  zaznaczone – nie przysłaniają jednak sceny muzycznej, w tym jej dalszych, nawet tych odległych planów (z którymi karta dźwiękowa w smartfonie czy komputerze nie zawsze może sobie poradzić), zachowując sporo powietrza. Wszystko to cechuje się jeszcze do tego pewną dawką subtelności, dzięki czemu urządzenie sprawdza się w każdym gatunku muzycznym, od elektroniki przez rock, metal (w tym rock i metal progresywny, w którym zwykle dzieje się więcej niż dużo) po muzykę folkową, jazz czy orkiestrę symfoniczną.

Jeśli szukacie możliwości poprawy brzmienia muzyki słuchanej na komputerze, tablecie czy smartfonie, to warto zainwestować nie tylko w dobre słuchawki, ale także właśnie w przenośny DAC AudioQuest DragonFly Cobalt. Urządzenie dostępne jest w sieci salonów Top Hi–Fi & Video Design w cenie 939 zł.