Plecak na MacBooka, iPada i różne mniej lub bardziej drobne urządzenia to podstawowe akcesorium, z którego korzystam na co dzień. To dlatego staram się testować produkty o różnej wielkości, formie i pojemności. W ostatnich miesiącach miałem okazję testować plecak marki, której wcześniej nie znałem - Rivacase.

Testowany przeze mnie plecak Rivacase z serii Anvik przeznaczony jest do przenoszenia laptopa z ekranem o przekątnej liczącej 15,6". W praktyce bez problemu mieściłem w przeznaczonej do tego komorze mojego MacBooka Pro 16". Bez problemu mieścił się tam także iPad 10,9" czy iPad Pro 12'9". Komora do przenoszenia laptopa znajduje się standardowo bezpośrednio przy plecach. Dostęp do niej zapewnia wodoodporny zamek błyskawiczny. Jest ona także dodatkowo zabezpieczona przed uderzeniami i wstrząsami.

Główna komora jest na tyle duża, że z powodzeniem mieszczę w niej wszelkiego rodzaju akcesoria (ładowarki, kable, powerbanki), a także książki czy dodatkowe ubrania. Zmieści się bez problemu bluza, a nawet kurtka. W głównej komorze dostępna jest też kieszeń na dokumenty zabezpieczona dodatkowym zamkiem błyskawicznym. Z kolei na zewnątrz znajdziemy dwie kieszenie na butelkę z wodą, parasolkę czy inne akcesoria (np. powerbank, jeśli potrzebujemy naładować iPhone'a czy innego smartfona, jednocześnie z niego korzystając).

To, co zwraca uwagę, to charakterystyczna faktura materiału, z którego wykonany jest plecak. Jest to mocny poliestrowy czarny tweed z pojedynczymi nitkami w kolorze białym układającymi się w drobną, nieregularną kratkę. Gdyby te nitki były zielone, faktura przypominałaby scenę z filmu Matrix, ale i tak mi się z nim właśnie kojarzy.

Plecak Rivacase Anvik wyposażony jest w wygodne szelki oraz w rączkę do przenoszenia i moim zdaniem sprawdza się świetnie podczas codziennego przemieszczania się pomiędzy domem, biurem czy uczelnią. Jego charakterystyczna faktura i minimalistyczny design nadają mu zdecydowanie miejski charakter.

Plecak Rivacase Anvik dostępny jest za około 210 zł.