To koniec długiego okresu niepewności co do przyszłości linii komputerów Mac Pro. Podczas keynote otwierającego konferencję WWDC Apple zaprezentowało całkowicie nowy model tego komputera. Tim Cook spełnił obietnicę, jaką dał rok wcześniej jednemu z użytkowników.

Nowy Mac Pro wygląda zupełnie inaczej od maszyn, jakie dotąd znaliśmy, a których wygląd nie zmienił się właściwie przez ostatnie 10 lat (został odziedziczony po komputerach Power Mac). Maszyna ma formę cylindra i w porównaniu do starych stacji roboczych Apple jest mała. A za sprawą podświetlanych portów przy wykryciu ruchu w bliskiej odległości komputera przypomina raczej robota z Gwiezdych Wojen.

Jej sercem jest procesor Intel Xeon E5 stworzony w najnowszej architekturze Intel Haswell. Dostępne mają być konfiguracje z maksymalnie 12 rdzeniami. W komputerze znalazła się także pamięć RAM DDR3 o częstotliwości taktowania 1866 MHz, pamięć Flash bazująca na nowej generacji architektury PCI Express (zamiast tradycyjnych dysków twardych czy dysków SSD) oraz dwa procesory graficzne AMD FirePro. Komputer może obsługiwać aż trzy ekrany o rozdzielczości 4K, wyposażony jest też w cztery porty USB 3, sześć portów Thunderbolt 2, dwa porty ethernet oraz wyjście HDMI.

Nowy Mac Pro pozbawiony jest napędu optycznego oraz portów rozszerzeń. Brak tego pierwszego wpisuje się w politykę firmy, która systematycznie wycofuje napędy optyczne ze swoich komputerów. Na rynku są także dostępne specjalne urządzenia z portami rozszerzeń pozwalająca na podłączanie kart PCI poprzez Thunderbolt.

Wiadomo już, że to nowy Mac Pro będzie montowany w USA. Po latach Apple wraca z produkcją do tego kraju, choć ma to znaczenie raczej symboliczne, zwłaszcza w przypadku maszyny z najwyższej półki.

Na obecną chwilę nie wiadomo kiedy dokładnie nowy Mac Pro pojawi się w sprzedaży i ile będzie kosztował.

Źródło: _ Apple_