iOS 7 przyniósł na tyle drastyczne zmiany w interfejsie, że wielu zwykłych użytkowników nie było w stanie się w nim odnaleźć. Niektórzy użytkownicy iPhone'ów 4S i 4 narzekają na wyraźny spadek wydajności tych urządzeń po zainstalowaniu nowego systemu. W sieci pojawiły się nawet nagrania co bardziej zdesperowanych, którzy bez zastanowienia czy świadomości tychże zmian stuknęli w przycisk aktualizacji. Istnieje też inny problem związany z aktualizacjami urządzeń z iOS poprzez sieć WiFi, bez podłączania ich do komputera z iTunes. Paczka z nowym systemem pobierana jest do pamięci jeszcze przed zainicjowaniem przez użytkownika procesu aktualizacji. Zajmuje ona więc cenne miejsce w pamięci, niezależnie od tego, czy użytkownik chce zaktualizować swoje urządzenie, czy też nie. Za tego typu praktyki pozwał CEO Apple Tima Cooka niejaki Mark Menacher.

Menacher pozwał Tima Cooka za to, że paczka instalacyjna iOS 7 została pobrana do jego iPhone'a 4S zajmując około 1 GB cennego miejsca, bez możliwości jej usunięcia. W sądzie chce domagać się od Apple umożliwienia mu usunięcia paczki instalacyjnej oraz 50 dolarów zadośćuczynienia.

Tego typu problemy użytkowników starszych iPhone'ów pojawiają się zwykle przy okazji wydania nowej wersji systemu. Na niektórych starszych urządzeniach widać wyraźny spadek wydajności, pojawiają się wtedy głosy, że Apple w ten sposób próbuje wymusić na użytkownikach zakup nowszych urządzeń. W tym przypadku dochodzi jeszcze kwestia drastycznej zmiany interfejsu użytkownika nowego systemu, co nie każdemu się podoba. Mark Menacher nazywa takie praktyki "korporacyjnym bandytyzmem"

Samo automatyczne pobieranie paczki instalacyjnej nowego systemu wprowadzone zostało już przed wydaniem iOS 6.

Źródło: _ Cnet_