Przy wielu różnych okazjach, zwłaszcza w relacjach z imprez targowych wspominałem o tym, że w obecny obraz mobilności wpisane są nie tylko smartfony czy tablety, ale także powerbanki, czyli zewnętrzne baterie, pozwalające przedłużyć pracę tych urządzeń bez potrzeby podłączania ich za pośrednictwem kabla i ładowarki do sieci elektrycznej.

Temat ten powraca co rusz i choć zarówno firma Samsung, jak i Apple w swoich najnowszych smartfonach rozwiązały częściowo ten problem, to jednak wciąż power bank to akcesorium, które nie tylko ja zwykle zabieram ze sobą wychodząc z domu. O skali problemu długości pracy urządzeń mobilnych na wbudowanej baterii świadczy to, jak wiele jest producentów i jak wiele jest zewnętrznych baterii na rynku. Dla przynajmniej niektórych producentów, zwłaszcza tych znanych marek, jest to bez wątpienia bardzo dobry biznes. Energia dla urządzeń mobilnych dalej jest w cenie. Świadczy o tym fakt, że jedną z reklam emitowanych podczas jednej z przerw w meczu Superbowl (finał NFL czyli Krajowej Ligi Futbolu Amerykańskiego) była ta przygotowana przez Mophie. Wspomnę tylko, że za wyemitowanie półminutowego spotu reklamowego w jednej z przerw trzeba było zapłacić 4,5 miliona dolarów.

Nie wiem jak Wam, ale mnie osobiście katastroficzna i w pewien sposób bluźniercza (Bóg z wyładowaną komórką, ksiądz uciekający ze skradzionym telewizorem, pies wyprowadzający człowieka na spacer) reklama Mophie bardzo się podoba. Ciekawy jestem czy spotka się z protestami niektórych organizacji religijnych.

Zobaczcie sami: