Ufundowany w serwisie Kickstarter smartwatch Pebble to jedno z pierwszych urządzeń tego typu, które pozwalały na instalowanie aplikacji, a przez to rozbudowę jego funkcjonalności. Pierwszy model ma już ponad dwa lata. Na początku ubiegłego roku Pebble wypuściło zaktualizowaną wersję tego zegarka, wyposażoną w stalową kopertę i bransoletkę. Pod względem funkcjonalności i ekranu było to dalej to samo urządzenie.

Biorąc pod uwagę to, że Pebble to stosunkowo mały i niezależny producent, to można uznać, że obie wersje cieszyły się dotąd dużą popularnością. W wywiadzie udzielonym The Verge, CEO Pebble Eric Migicovsky ujawnił, że sprzedało się ponad milion sztuk tych zegarków. Od marca ubiegłego roku liczba ta wzrosła ponad dwukrotnie.

Konkurencja jednak rośnie i nie są to mali gracze. Swoje smartwatche o podobnej funkcjonalności pokazał m.in. Samsung. W ubiegłym roku Google uruchomiło platformę Android Wear, a na rynek trafiły zegarki Motoroli, LG czy Sony z tym systemem. Już za niecałe dwa miesiące na rynku pojawi się kolejny duży, a być może największy gracz - Apple ze swoim Apple Watch. Migicovsky jest świadomy tych zagrożeń dla jego firmy, dlatego Pebble pracuje nad urządzeniem z nowym modelem interakcji z użytkownikiem. Będzie można na nim dalej instalować aplikacje, jednak nie one mają być główną zaletą tego urządzenia. Jak zaznacza będzie to coś zupełnie nowego.

Źródło: The Verge