Apple Watch to urządzenie z wielu względów wyjątkowe. To pierwszy zupełnie nowy produkt Apple kierowanego przez Tima Cooka, w całości zaprojektowany już po śmierci Steve'a Jobsa. To także chyba pierwsze urządzenie Apple, które choć jest od dzisiaj dostępne w salonach firmowych, gdzie można się nim pobawić i można go przymierzyć, to jednak nie można go tam kupić.

To dość dziwna praktyka Apple. Z jednej strony firmie udało się w pewnym stopniu rozwiązać problem kolejek. Każdy przez najbliższe dwa tygodnie będzie mógł w spokoju przymierzyć i przetestować to urządzenie w salonie firmowym, bez przeciskania się przez tłum. Z drugiej jednak, tworzy to pewien dysonans i pewne zamieszanie. W salonie firmowym nie można dokonać przedsprzedaży, a jedynie skorzystać ze znajdujących się na ekspozycji MacBooków do zamówienia zegarka za pośrednictwem internetowego sklepu.

alt text

Wiele mówiło się o 15 minutach, które każdy z zainteresowanych będzie miał na zabawę zegarkiem. Ostatecznie okazało się, że jest to czas, jaki wybrani sprzedawcy mogą poświęcić na indywidualną prezentację dla klienta, który w jej trakcie może także przymierzyć różne jego wersje.

alt text

Sprzedawcy odpowiedzialni za zegarek wyposażeni są w zestawy prezentacyjne w formie pudełka w którym mieści się kilka takich urządzeń, a którego pokrywa jest jednocześnie specjalną matą - taką jaką można spotkać w sklepach jubilerskich.

alt text

Zegarki Apple Watch umieszczone w specjalnych plastikowych panelach razem z iPadami mini wystawione są także na kilku stołach. Tutaj każdy ma okazję pobawić się zegarkiem bez specjalnych ograniczeń czasowych.

alt text

Redakcja MyApple wybrała się dzisiaj do salonu Apple Store w Berlinie. Mieliśmy tam okazję pobawić się zegarkiem Apple Watch wystarczająco długo, by coś już o nim powiedzieć.

Sam zegarek - zwłaszcza model w kolorze ciemnoszarym (gwiezdna szarość) - prezentuje się zdecydowanie lepiej niż na zdjęciach. Wykonane z aluminium modele z serii sport mogą kojarzyć się zarówno z obecnym, jak i pierwszym modelem iPhone'a.

alt text

Apple Watch ma faktycznie świetny ekran. Mieliśmy już okazję testować różnego rodzaju smartwatche i pod tym względem produkt Apple faktycznie nie ma sobie równych. Zarówno tekst jak i obraz jest ostry, a kolory odpowiednio nasycone, tak że nawet zdjęcia, które można za jego pomocą przeglądać prezentują się świetnie. Pytanie tylko, kto tak naprawdę będzie przeglądał zdjęcia na ekranie zegarka, nawet tego od Apple?

Ciekawie prezentuje się ekran domowy z charakterystycznymi okrągłymi ikonami aplikacji, ułożonymi ciasno niczym plaster miodu. Są one jednak na tyle duże, że wybór aplikacji poprzez stuknięcie nie stanowi większego problemu. Zawsze też można ustawić wybraną ikonę aplikacji na środku ekranu i skorzystać z pokrętła - czyli koronki, i za jej pomocą otworzyć dany program.

alt text

Większość z systemowych aplikacji działa płynnie i szybko, przynajmniej na urządzeniach wystawionych w salonie firmowym i na to właśnie trzeba brać poprawkę. Wszystkie one działają bowiem w trybie demonstracyjnym. Autorzy recenzji, jakie pojawiły się w ostatnich dniach zwracali uwagę, że urządzenie to ma problemy z wydajnością, a niektóre aplikacje przygotowane przez deweloperów potrafią się zawiesić czy ładować się w nieskończoność.

Wspominana koronka może budzić pewne wątpliwości. Produkty mobilne Apple obywały się dotąd bez aż tak bardzo wystających części. I choć koronka umocowana jest mocno, to może być podatna na przypadkowe uszkodzenia. Przyszłość z pewnością to zweryfikuje.

Osobną kwestią jest stawiane przez wielu pytanie: do czego przyda się zegarek od Apple i czy zaoferuje coś więcej od dostępnych na rynku urządzeń tego typu. Trudno na nie teraz odpowiedzieć. Wiele z osób, które dokonały dzisiaj rezerwacji czy zamówiły Apple Watcha w przedsprzedaży także nie jest w stanie tego zrobić.

MyApple Daily w iTunes Store