W przeciwieństwie do smartfonów, których można mieć przy sobie więcej niż jeden (ja na przykład noszę przy sobie dwa iPhone'y 6 i 5), sytuacja ze smart watchami i tradycyjnymi zegarkami na rękę jest z goła odmienna. Niby można nosić na dwóch albo na jednym nadgarstku i przedramieniu dwa zegarki, ale wtedy wyglądać się będzie trochę jak czerwonoarmista w Berlinie.

Użytkownicy zegarków Apple Watch, którzy wcześniej nosili na nadgarstku te tradycyjne konstrukcje, codziennie stają przed problemem: który z nich wybrać. Wybór jest jeszcze trudniejszy, jeśli korzystają oni z funkcji pomiaru aktywności dostępnych w Apple Watchu.

Kalifornijski producent tradycyjnych zegarków na rękę, firma Nico Gerard, postanowił rozwiązać ten problem i pozwolić użytkownikom nosić oba urządzenia w sposób zdecydowanie bardziej dyskretny od opisanego przeze mnie powyżej. Specjalna bransoleta stworzona dla produkowanych w Szwajcarii zegarków tej firmy z serii Pinnacle wyposażona została w zapięcie, którego elementem jest właśnie Apple Watch w wersji 38 mm. W serii tej dostępne są zarówno zegarki ze stalowymi, jak i złotymi kopertami i bransoletami.

Nie jest to jedyne tego typu rozwiązanie. Niedawno podobne zaprezentowała firma Original Grain, producent tradycyjnych stylowych zegarków łączących we wzornictwie nierdzewną stal z drewnem.

Wspomnieć wypada, że najtańszy zegarek Nico Gerard Pinnacle kosztuje 9300 dolarów USA (bez VAT).

Nie ukrywam, że chętnie zaopatrzyłbym się w podobną bransoletę, a najlepiej silikonowy pasek, który pozwoliłby mi nie rozstawać się z Apple Watchem, albo raczej nie wyglądać jak wspomniany już czerwonoarmista w Berlinie, podczas testów konkurencyjnych urządzeń.

Źródło: Cult Of Mac za Nico Gerard

iDream banner