W ostatnich miesiącach temat elektrycznego samochodu, nad którym podobno pracuje Apple, jakby ucichł. Możliwe, że firma faktycznie boryka się z problemami, o których mówiło się m.in. na początku roku. Najnowsze pogłoski na ten temat mówią bowiem o przesunięciu terminu prezentacji tego pojazdu z 2020 na 2021 rok.

Informacje tego typu znalazły się w artykule poświęconemu trzem braciom Sumner, którzy wcześniej pracowali w Apple w zespole odpowiedzialnym za Siri, a obecnie należą do projektu określanego jako "Project Titan", w ramach którego opracowują oprogramowanie mające przechwytywać i przetwarzać ogromne ilości danych produkowane przez samochód. Dane te mają być następnie przesyłane na serwery Apple celem dalszej analizy, pod kątem rozwijania technologii autonomicznej jazdy. Cały tekst opublikował serwis The Information.

Możliwe, że to właśnie problemy z rozbudową infrastruktury obliczeniowej w chmurze, która byłaby w stanie przetworzyć ogromne ilości danych na miejscu, bez potrzeby wysyłania ich na serwery innych firm, są jednym z powodów opóźnień. Zdaniem CEO firmy DeepMap, autonomiczny samochód potrafi wygenerować od 2 do 10 gigabajtów danych na jedną pokonaną milę.

Apple może mieć też pewne problemy z samym zespołem inżynierów i programistów, działającym w ramach Project Titan. W styczniu odszedł z Apple kierownik tego zespołu - Steve Zadesky.

Źródło: AppleInsider za The Information

Obrazek: Franco Grassi