Wczorajsza prezentacja nowych MacBooków Pro z panelem Touch Bar przyniosła także spodziewany koniec 11-calowego MacBooka Air. Urządzenie to zniknęło z internetowego sklepu Apple i firmowego serwisu internetowego. Słowem 11-calowy MacBook Air jest już historią.

Choć sam jestem użytkownikiem 13-calowego MacBooka Air i do dzisiaj uważam, że jest to komputer niemalże optymalny, to pamiętam mój zachwyt pierwszym modelem 11-calowym, który trafił do mnie na testy w listopadzie 2010 roku.

Ten nieznacznie tylko większy od iPada 9,7" komputer przez lata oferował lepsze możliwości pracy niż zaoferować może nawet szybszy od niego iPad Pro. Maszyna wyposażona była bowiem w dwa porty USB typu A, port Thunderbolt (w 2010 roku był to wtedy tylko mini DisplayPort) oraz złącze ładowania MagSafe (no i oczywiście gniazd słuchawkowe). Był to lekki, wygodny i niezawodny komputer, któremu brakowało właściwie tylko jednego - wyświetlacza Retina.

Osobiście wolałbym by Apple dalej rozwijało oba modele komputerów Air, wyposażając je w ekrany Retina, nową klawiaturę i gładzik.