Kilka miesięcy temu opisywałem ciekawą opaskę fitness Misfit Ray. Było to moje pierwsze, ale nie ostatnie, spotkanie z produktami tej firmy. Niedawno miałem okazję testować inny ciekawy gadżet dla aktywnych - Misfit Shine 2.

Misift Shine 2 łączy w sobie opaskę fitness z bardzo prostym smart zegarkiem. Skojarzenia z naręcznym czasomierzem nasuwa sam kształt tego urządzenia. Przypomina ono kopertę średniej wielkości tradycyjnego zegarka. Napędzane jest także jak wiele innych zegarków, baterią CR 2032, która powinna wystarczyć na sześć miesięcy. Dzięki temu nie trzeba zaprzątać sobie głowy jego ładowaniem.

Misfit Shine 2

W przeciwieństwie jednak do typowego zegarka nie znajdziemy na nim wyświetlacza czy wskazówek pokazujących godzinę, choć sposób prezentowania przez Shine 2 informacji i godziny nawiązuje do tych ostatnich. Przy krawędzi jego tarczy umieszczono dwanaście diod świecących w różnych kolorach. Pokazują one zarówno postęp dziennej aktywności jak i aktualny czas - diody zapalają się w różnych kolorach, sygnalizując godzinę, minuty tak, jak wskazówki. Aby je aktywować należy stuknąć dwukrotnie w tarczę urządzenia.

Dodatkowo służą one do prostych powiadomień użytkownika o nadchodzącym połączeniu (diody migają na zielono) czy otrzymanej wiadomości (podświetlają się na niebiesko). Informują także o trwającej synchronizacji urządzenia z iPhone'em lub smartfonem z systemem Android.

Urządzenie wyposażone jest w trzy osiowy akcelerometr i magnetometr. Domyślnie liczy kroki, wykrywa i rejestruje sen. W tym pierwszym wypadku już z poziomu aplikacji można zmienić aktywność na inną, do wyboru są m.in. bieganie, jazda na rowerze, różne sporty grupowe, a także pływanie. Misfit Shine 2 jest konstrukcją wodoodporną do głębokości 50 m, co powinno wystarczyć niemal każdemu. Nie miałem problemów z pomiarami aktywności czy snu. Zgadzały się one z tym co pokazywał np. Fitbit Blaze. Warto tutaj zaznaczyć, że urządzenie nie jest wyposażone w pulsometr - są osoby, które go potrzebują, są i takie, które mogą się bez niego obejść i to do nich jest ono skierowane.

Ciekawą funkcją, którą dobrze znają użytkownicy zegarków Apple Watch jest motywowanie do aktywności. Zegarek może przypominać wibracjami o tym, by się ruszyć. W aplikacji można ustawić jak często ma to robić oraz w jakich godzinach. Dodatkowo, jak chyba każda opaska fitness posiada funkcję budzika i alarmów wibracyjnych.

Warto także wspomnieć o możliwości wykorzystania zegarka jako spustu migawki aplikacji aparatu np. przy robieniu zdjęć selfie. Misfit Shine 2 można także wykorzystać do prostego sterowania niektórymi urządzeniami domowymi, korzystającymi z Internet of Things, choć przyznaję, że nie miałem możliwości przetestowania tej funkcji.

Misfit Shine 2

Jak wspomniałem na początku samo urządzenie zamknięte jest w niewielkim wypukłym dysku wykonanym z anodowanego aluminium. W komplecie znalazł się pasek oraz specjalna zawieszka, dzięki której można przyczepić urządzenie do buta (choć w tym wypadku trudno jest sprawdzać np. godzinę czy postępy), paska czy koszulki. Można je nosić także w kieszeni no i oczywiście we wspomnianym pasku na nadgarstku. To do paska mam jedyne zastrzeżenie i nie chodzi mi tutaj o samo mocowanie w nim urządzenia za pomocą specjalnego koszyka. Z tym nie miałem żadnych problemów. Chodzi o zapięcie paska na nadgarstku. Podczas testów w ostatnich miesiącach kilka razy odpiął się przypadkowo.

Jeśli szukacie ciekawego urządzenia, które mierzyć będzie Waszą aktywność i pokazywać godzinę, którego nie będziecie musieli co chwilę ładować, to na pewno Misfit Shine 2 jest warty rozważenia. Urządzenie dostępne jest w cenie 314 zł.

Więcej informacji o Misfit Shine 2 znajdzie także na forum MyApple.