Na forach pomocy technicznej rosną wątki, w których użytkownicy 12-calowych MacBooków skarżą się na problemy z klawiaturą tych komputerów, a dokładnie na zacinające się klawisze.

Zacinanie się klawisza objawia się m.in. brakiem reakcji na normalne jego przyciśnięcie, trzeba przycisnąć go mocniej niż inne, by wyświetlił się dany znak na ekranie. Zmienia się także jego fizyczna reakcja na naciśnięcie. Staje się on bardziej twardy i nie odskakuje po zwolnieniu palca. W wielu przypadkach odpowiada za to zwykły brud i pył, który zbiera się pod klawiszami nawet wtedy, kiedy użytkownik dba o to urządzenie. Wygląda na to, że zastosowany w tym komputerze mechanizm motylkowy jest zecydowanie mniej odporny na tego typu zabrudzenia, niż rozwiązanie stosowane przez Apple w przeszłości.

Niekiedy problem rozwiązuje obrócenie komputera do dołu i zwykłe wytrząśnięcie tego, co zebrało się pod klawiszami lub przeczyszczenie ich za pomocą sprężonego powietrza. W innych wypadkach wymaga to jednak udania się do serwisu, co zwykle kończy się wymianą komputera albo samej klawiatury. W wątkach na forach internetowych spotkać można jednak użytkowników, którzy już dwa albo więcej razy wymieniali 12-calowego MacBooka właśnie z powodu problemów z zacinającą się klawiaturą.

O sprawie przypomniał wczoraj serwis 9To5Mac, sprawa jednak nie jest nowa. Użytkownicy zaczęli zgłaszać tego typu problemu niedługo po premierze pierwszych 12-calowych MacBooków. Warto przypomnieć, że to w nich Apple po raz pierwszy zastosowało mechanizm motylkowy, celem obniżenia skoku klawiszy i jeszcze większego odchudzenia komputera.

Zmodyfikowany mechanizm motylkowy zastosowany został także w klawiaturach nowych MacBooków Pro. Ostatni wpis na forum wsparcia technicznego Apple w wątku dotyczącym zacinających się klawiszy pochodzi od użytkownika właśnie tego komputera. Pozostaje mieć nadzieję, że to jednostkowy przypadek.

Źródło: 9To5Mac