Clips dla iOS - filmy spod kciuka
W App Store pojawił się już zapowiadany kilka dni temu przez Apple program Clips pozwalający na tworzenie prostych filmów, którymi później można dzielić się w serwisach społecznościowych lub przez iMessage.
Clips pozwala na stworzenie dłuższego filmu z krótszych klipów nagrywanych bezpośrednio w nim lub pochodzących z biblioteki w iPhonie lub iPadzie. Kolejność klipów można zmieniać, można je usuwać lub przycinać.
Program oferuje także zestaw kilka filtrów kolorystycznych i artystycznych, którymi można potraktować obraz z kamery lub nagrane wcześniej wideo. Każdy klip może być nagrany z użyciem innego filtra. Do każdego można dodać też inne elementy graficzne czy znaki emoji. Clips pozwala także na nagranie napisów początkowych, końcowych, czy innych ujęć z tekstem.
To, co moim zdaniem wygląda najciekawiej, to funkcja zapisu tego, co mówimy podczas nagrania. Program jest w całości dostępny po polsku i wychwytywanie tekstu działa z reguły bardzo dobrze. Do gotowego filmu można dodać jeden z kilkudziesięciu dostępnych podkładów dźwiękowych (muszą być najpierw pobrane z serwera Apple) lub muzykę z własnych zbiorów. Każdy projekt można zachować do późniejszej edycji czy rozszerzenia go o kolejne klipy.
Clips, choć to program do zabawy i o dość ograniczonych możliwościach, to moim zdaniem świetnie sprawdzi się przy tworzeniu dziennika wideo np. z jakiejś wakacyjnej wyprawy po świecie.
Zastanawia mnie tylko to, dlaczego Apple stworzyło i udostępniło program, który moim zdaniem jest bezpośrednią konkurencją dla mobilnego iMovie - jest właściwie jego uproszczoną wersją. Clips pozwala uzyskać porównywalne, a czasem lepsze efekty za pomocą kilku stuknięć w ekran.
Clips dla iOS w App Store za darmo.
Swietny program, ja bym go nawet nazwał takim video pamiętnikiem, bo idealnie nadaje sie do zapisywania tzw. Chwil, momentów, przemyśleń itp. Najfajniejsze jest to, że można sobie przez cały dzień nagrywać różne momenty z dnia, bez potrzeby zapisywania, po prostu odpalasz program nagrywasz chwile, zamykasz program, nastepnie tak kilka razy w zalezności od potrzeb a na koniec dnia zapisujemy całość która zebrała sie na timeline do jednego pliku, jak dla mnie bomba :-)