Wspominałem wczoraj o planach Foxconna dotyczących otwarcia dwóch zakładów produkcyjnych w USA, jednego w stanie Wisconsin, a drugiego w Detroit. Zastanawiałem się, czy w Detroit nie będą produkowane urządzenia elektroniczne Apple i możliwe, że tak właśnie się stanie.

Prezydent USA - Donald Trump - w wywiadzie dla Wall Street Journal oznajmił, że Tim Cook obiecał mu otwarcie przez Apple trzech fabryk na terenie Stanów Zjednoczonych. Jego zdaniem będą to zakłady wspomnianego już Foxconna lub innego dalekowschodniego podwykonawcy.

I spoke to [Mr. Cook], he's promised me three big plants--big, big, big.

I said you know, Tim, unless you start building your plants in this country, I won't consider my administration an economic success. He called me, and he said they are going forward.

Oświadczenie prezydenta pasuje do wczorajszych informacji o tym, że Foxconn ogłosi jeszcze w tym tygodniu swoje plany dotyczące dwóch montowni urządzeń elektronicznych na terenie USA. W jednej mają być montowane panele OLED dla telewizorów, w drugiej - tej w Detroit - mogą być montowane urządzenia Apple. Interesujące jest to, który z chińskich podwykonawców wybuduje dwie kolejne montownie. Być może będzie to także Foxconn. Wiadomo, że otwarciem zakładu produkcyjnego w USA zainteresowany jest też Pegatron.

Dalej jednak jestem zdania, że produkcja iPhone'a - nawet tylko na lokalny rynek - będzie w USA po prostu nieopłacalna ze względu na koszty pracy oraz kwestie logistyczne. Większość z zakładów produkujący różne podzespoły dla iPhone'ów (a także iPadów) znajduje się bowiem na Dalekim Wschodzie.

Źródło: MacRumors za The Wall Street Journal