Skandynawia słynie nie tylko z dobrych samochodów i świetnego sprzętu muzycznego, ale także ze świetnych toreb i plecaków na laptopy. Jedną z najbardziej chyba wiodących marek, których plecaki i torby bardzo sobie cenię jest Thule. W marcu bieżącego roku testowałem plecak Subterra, a od kilku tygodni korzystam z torby Thule Accent.

Thule Accent to właściwie typowa aktówka, a więc sztywna, prostokątna torba, w której poza laptopem i tabletem można przenosić różnego rodzaju dokumenty czy inne papiery, choć oczywiście zmieszczą się do niej także inne rzeczy, jak choćby słuchawki, dodatkowe baterie, kable, okulary, dokumenty, klucze i wiele innych tego typu przedmiotów. Ja np. noszę w niej co wtorek także Apple TV, kiedy idę prowadzić lekcje z programowania w Swift w klasie mojego syna (więcej o tych lekcjach pisałem tutaj).

Pamiętać trzeba, że jest to jednak tylko aktówka. Jeśli zamierzamy zabrać ze sobą w podróż więcej przedmiotów, to albo część z nich trzeba będzie włożyć do walizki, albo po prostu zdecydować się na torbę trochę innego typu. Główna komora jest dość wąska, a sama torba jest sztywna i nie specjalnie dobrze znosi wypychanie.

Jak w przypadku innych toreb i plecaków marki Thule także w tej przygotowano dla użytkownika kilka komór o różnym przeznaczeniu. Jest więc zamykana osobno kieszeń na laptopa (15,6") i tablet. Z kolei w komorze głównej znalazły się dwie zamykane na zamek błyskawiczny kieszenie, kilka kieszeni na przybory do pisania oraz na różnego rodzaju dodatkowe papiery czy karty.

Warto zwrócić uwagę na osobną, niewielką, wzmocnioną zewnętrzną komorę SafeZone. Ja w niej noszę okulary (korzystam z nich podczas pracy z komputerem). Boki torby wyłożone są pianką, która zabezpiecza przenoszone w niej przedmioty.

To, co cenię sobie w tej torbie to możliwość szybkiego przekształcenia jej w plecak. Posiada ona bowiem specjalną, ukrytą komorę, w której chowane są szelki.

Wystarczy je wyjąć, spiąć ich oba końce i odpiąć pasek na ramię, a z torby Thule Accent powstaje bardzo wygodny plecak. Co ważne zamki błyskawiczne dające dostęp do obu komór ciągną się nie tylko przez górne krawędzie torby, ale i jeden z boków - ten, który przy przekształceniu torby w plecak, znajdzie się na jego górze.

Torba-plecak Thule Accent wyposażona jest też w rączki, pozwalające na jej wygodne trzymanie w dłoni. Pozwalają one na łatwe podniesienie jej np. z drugiego fotela w samochodzie. Jest też specjalny pasek, pozwalający na zaczepienie jej o wysuwaną rączkę walizki.

NIe jest to na pewno produkt, dla osób, które chcą zapakować się w jeden bagaż podręczny podczas podróży. To raczej aktówka - plecak do codziennej wędrówki po mieście lub z domu do pracy lub na uczelnię i w tych wypadkach sprawdza się znakomicie.

Torba Thule Accent dostępna jest tylko w kolorze czarnym, w cenie 529 zł.