Skoro od lat o tym przypominam, to nie inaczej jest tym razem. Dzisiaj mija 17 lat od udostępnienia przez Apple pierwszej pełnej wersji systemu Mac OS X (10.0) Cheetah. Miało to miejsce 24 marca 2001 roku.

Przez te siedemnaście lat system operacyjny dla komputerów Macintosh zmienił się w kolejnych wersjach dość znacznie, choć pewne kluczowe elementy jego interfejsu pozostały dalej rozpoznawalne (górny pasek, dock, ikony zamykania, powiększania lub chowania okien programów). Początkowo system ten działał na procesorach PowerPC, jakie w owym czasie stanowiły mózg komputerów Macintosh, później dodano wsparcie dla procesorów Intela i porzucono wsparcie dla tych pierwszych. Zmieniał się także rdzeń nazwy systemu, od Mac OS X, przez OS X, po macOS, jak i sposób oznaczania kolejnych wydań - przez wiele lat Apple dawało im nazwy dużych kotów, od kilku lat są to popularne miejsca w Kalifornii i okolicy Cupertino. Przypomnę tylko, że licząc z obecną wersją macOS High Sierra, a nie licząc publicznej bety o nazwie Kodiak, powstało w sumie czternaście pełnych edycji tego systemu:

  • 10.0 Cheetah

  • 10.1 Puma

  • 10.2 Jaguar

  • 10.3 Panther

  • 10.4 Tiger

  • 10.5 Leopard

  • 10.6 Snow Leopard

  • 10.7 Lion

  • 10.8 Mountain Lion

  • 10.9 Mavericks

  • 10.10 Yosemite

  • 10.11 El Capitan

  • 10.12 Sierra

  • 10.13 High Sierra.

Z perspektywy najnowszego systemu nie zmieniła się moja ocena tego, która z wersji była najlepsza. Dalej uważam, że najlepszym systemem był Mac OS X Snow Leopard.

Dawno też nie czekałem tak na nową wersję systemu operacyjnego, który Apple powinno zaprezentować podczas keynote otwierającego konferencję WWDC. Z jednej strony mówi się dużo o tym, że deweloperzy skupić się mają przede wszystkim na poprawie błędów i wydajności systemu, z drugiej jednak nie milkną pogłoski o wprowadzeniu aplikacji uniwersalnych, działających na iOS i macOS.