Wczoraj Tim Cook i Donald Trump odwiedzili montownię Maców Pro w stolicy stanu Teksas - Austin. Apple składa tam komputery już od 2013 roku.

CEO Apple oprowadził prezydenta USA po zakładzie, gdzie rozmawiano m.in. o inwestycjach Apple w tym mieście, amerykańskiej gospodarce oraz o cłach. Prezydent wspomniał m.in. o tym, że rozważa wyłączenie Apple z opłat celnych na kolejne produkty importowane z Chin, by traktować tę firmę na równi np. z południowokoreańskim Samsungiem.

Tim Cook udzielił także wywiadu dziennikarce ABC News. Mówił m.in. o inwestycji w Austin, globalnym i złożonym łańcuchu dostaw, cłach nakładanych przez administrację Trumpa na importowane z Chin produkty. Były także pytania o współpracę z władzami Chińskiej Republiki Ludowej i o usuniętą z App Store aplikację pomagającą mieszkańcom Hong Kongu omijanie sił policyjnych. W tych tematach Cook nie miał niestety nic ciekawego do powiedzenia poza standardowe i niewiarygodne hasła o dialogu, współpracy i bezpieczeństwie (jego zdaniem wspomniany program usunięty został z App Store właśnie w trosce o bezpieczeństwo).

To, co było najciekawsze w całej wizycie Tima Cooka i Donalda Trumpa w montowni Maców Pro, to relacje wideo i zdjęcia z samego zakładu, w tym te pokazujące zjeżdżające z taśmy montażowej zapakowane już nowe modele. Fotografie takie pojawiły się na koncie córki prezydenta USA - Ivanki Trump - w serwisie Instagram. Przypomnieć warto, że maszyny te mają pojawić się w sprzedaży jeszcze w tym roku.

Nie mniej ciekawe jest poniższe, trwające ponad dwie godziny wideo, prezentujące wizytę w montowni Maców Pro, a także protesty zwolenników i przeciwników Donalda Trumpa przed samym zakładem.

Źródła: AppleInsider, 9To5Mac

Ze względu na polityczne kontrowersje związane z Prezydentem USA, Donaldem Trumpem, komentarze pod tym wpisem są wyłączone.