Podczas styczniowych, wirtualnych targów CES holenderska marka lifestyle'owa Fresh'n Rebel zaprezentowała kilka nowych modeli słuchawek. Najciekawszym moim zdaniem modelem jest Clam Elite.

Clam Elite to w pewnym stopniu rozbudowana wersja słuchawek Clam ANC DGTL, o których pisałem w ubiegłorocznym świątecznym numerze MyApple Magazynu, i w sumie trzeci model z linii Clam w ofercie Fresh'N Rebel. Wizualnie słuchawki Clam Elite na pierwszy rzut oka nie różnią się od modeli Clam ANC DGTL i Clam. Podoba mi się ta konsekwencja w designie produktów tej marki. Przy bliższym spojrzeniu widać jednak różnicę. Wszystkie przyciski kontrolne znajdują się teraz na krawędzi prawej muszli. Zniknęły klawisze sterowania natężeniem dźwięku – w Clam Elite robi się to za pomocą dotykowej powierzchni właśnie na prawej muszli.

Clam Elite różnią się od modelu Clam ANC DGTL także funkcją Audiodo Personal Sound, dostosowującą dźwięk do słuchu użytkownika, o czym więcej w dalszej części tekstu.

Clam Elite, podobnie jak model Clam ANC DGTL wyposażone są w cyfrową redukcję hałasu oraz tryb Ambient Sound, przekazujący do uszu słuchacza dźwięki otoczenia. Obie funkcje działają bardzo dobrze. Słuchawki mogą skutecznie izolować użytkownika od dźwięków otoczenia, lub przepuszczać je do jego uszu w sposób na tyle komfortowy, że nie będą one irytować i przeszkadzać w słuchaniu np. muzyki czy telekonferencjach. W słuchawkach znalazła się też funkcja automatycznego wstrzymywania odtwarzania po zdjęciu ich z głowy i wznawiania po ponownym ich założeniu.

Clam Elite zostały wyposażone w dotykowy panel sterowania umieszczony na powierzchni prawej muszli. Sterowanie odtwarzaniem, regulacja natężenia dźwięku, przyjmowanie połączeń może odbywać się bezpośrednio poprzez przesuwanie po nim lub stukanie w niego palcem. Tutaj także nie ma się do czego przyczepić. Sterowanie dotykowe działa jak należy. Słuchawki wspierają też Siri i Google Assistant. Na lewej muszli znalazło się tylko gniazdo mini-jack do klasycznego podłączenia słuchawek za pomocą kabla.

Czas pracy na baterii słuchawek Clam Elite względem modelu Clam ANC DGTL wyraźnie się wydłużył. W Elite to około 30 godzin odtwarzania przy włączonej redukcji hałasu i do 40 godzin przy wyłączonej tej funkcji. Faktycznie tak jest. Słuchawki ładuję średnio co 1,5 tygodnia przy intensywnym z nich korzystaniu.

Największą nowością – w przypadku tych słuchawek – jest dostosowanie dźwięku do słuchu użytkownika. W materiałach promocyjnych jest to przedstawione jako personalizacja, ale spersonalizować dźwięk można (choć moim zdaniem nie powinno się tego robić) za pomocą equalizera. W przypadku Clam Elite mowa raczej o zmianie charakterystyki pod kątem możliwości odbioru dźwięków przez użytkownika. W App Store dostępna jest specjalna aplikacja Fresh'N Rebel - Personal Sound, która przeprowadza badanie słuchu użytkownika. Polega ono na wysyłaniu najpierw na lewą, później na prawą słuchawkę dźwięków o różnej częstotliwości i natężeniu. Po emisji każdego użytkownik informuje aplikację o tym, czy dany dźwięk usłyszał, czy nie. W ten sposób budowany jest jego profil, a charakterystyka dźwięku emitowanego przez słuchawki jest odpowiednio zmieniona.

Jak zatem brzmią Clam Elite? Zacznę może od tego, że Fresh'N Rebel choć jest marką zdecydowanie lifestyle'ową, to nie ma się czego wstydzić jeśli chodzi o brzmienie swoich słuchawek i głośników. Nie inaczej jest w przypadku Clam Elite. Słuchawki brzmią dość podobnie do poprzednich modeli, a więc Clam ANC DGTL i Clam. Brzmienie charakteryzuje się dość mocnym basem i wyraźnym środkiem. Ten środek dominuje, jednak nie na tyle, by znacząco „zamulać” pozostałe pasma. Clam Elite poradziły sobie nieźle z płytą „Terminal Velocity” Johna Petrucciego.

Aktywowanie funkcji Audiodo Personal Sound w dedykowanej aplikacji przyniesie z pewnością inne efekty w przypadku każdego użytkownika. Charakterystyka brzmienia jest bowiem ustalana na podstawie badania słuchu. W moim przypadku aktywacja tej funkcji przynosi nieznacznie rozjaśnienie górnego środka, zwłaszcza z lewej strony sceny (przypominam, że badanie przeprowadzane jest dla różnych częstotliwości dla każdego ucha osobno), co - nie ukrywam - wpływa na odbiór muzyki, zwłaszcza tej, w której instrumentarium jest bogate, a gitary i klawisze strzelają dźwiękami jak karabiny maszynowe (co jest cechą progmetalu). Odsłuchiwałem tych samych nagrań na Clam ANC DGTL i Clam Elite. Przy wyłączonej funkcji Audiodo Personal Sound obie pary słuchawek brzmią bardzo podobnie. Elite zyskują przy aktywnej funkcji spersonalizowanego dźwięku.

Clam Elite to moim zdaniem obecnie najlepsze i najciekawsze słuchawki dostępne w ofercie marki Fresh'N Rebel. Zapewniają dobre brzmienie i bogaty zestaw funkcji (cyfrowa redukcja hałasu, przepuszczanie dźwięku otoczenia i dostosowanie dźwięku pod użytkownika). W swojej półce cenowej i klasie (produktów lifestylowych) są na pewno jednym z ciekawszych, które warto rozważyć. Można je dostać w cenie 899 zł.