Wspominaliśmy niedawno o wojnie, jaką w sądach toczy Apple z Samsungiem. Koreański gigant przegrał już co prawda sprawę z Apple, obecnie jednak sąd stara się określić wysokość dodatkowego odszkodowania, jakie należy się firmie z Cupertino. Wczoraj w sądzie w San Jose w tej właśnie sprawie pojawił się Phil Schiller, który w swoich zeznaniach wprost oskarżył Samsunga o kopiowanie.

Zapytany przez prawnika Apple co myślał, kiedy pierwszy raz zobaczył smartfona Samsung Galaxy S, odpowiedział, że był w szoku. "Wzięli i skopiowali iPhone'a". Schiller uważa także, że działanie Samsunga naraziło na szwank wizerunek Apple i utrudniło sprzedaż urządzeń tej firmy. Jego zdaniem Samsungowi udało się pobić innych rywali - przede wszystkim Motorolę i Nokię - głównie dlatego, że wspomniane firmy nie skopiowały urządzeń Apple w takim stopniu jak południowokoreańska firma.

Co ciekawe prawnik Samsunga nie odrzucił oskarżeń o kopiowanie, a jego linia obrony polegała na argumentowaniu, że klienci tej firmy wybierali smartfony Galaxy nie ze względu na ich podobieństwo do Apple, ale przede wszystkim na istotne różnice i że wielu z nich to po prostu fani czy wręcz fanboy'e systemu Android.

Obydwie firmy spotkają się w sądzie w przyszłym tygodniu.

Źródło: _ Cnet_