W ostatnich dniach Biuro Patentów i Znaków Towarowych Stanów Zjednoczonych przyznało Apple w ostatnich dniach kilka kolejnych patentów, m.in. na miernik tętna i czujnik zbliżenia własnej konstrukcji tej firmy.

Pierwszy z patentów opisuje czujnik tętna umieszczony w jednym z metalowych przewodzących elementów obudowy, który mógłby odczytywać puls użytkownika. Mógłby być on wykorzystywany jako jeden z czytników biometrycznych, identyfikujących użytkownika. Mógłby on znaleźć także zastosowanie w aplikacjach fitness, które już teraz korzystają z nowego koprocesora ruchu M7 zastosowanego m.in. w iPhone 5S.

Działanie opatentowanego przez Apple czujnika zbliżeniowego pod pewnymi względami podobne jest do tego zastosowanego przez Samsunga m.in. w smartfonie Galaxy S4. Ma on wykrywać zbliżenie się palca użytkownika do ekranu jeszcze przed jego dotknięciem. Ma on jednak przede wszystkim pomóc w wykrywaniu przypadkowego kontaktu z ekranem dotykowym. Miałby on także dostosowywać czułość ekranu dotykowego do zmieniającej się temperatury otoczenia i pogody. Jeśli tego typu czujnik znalazłby zastosowanie, nie musiałoby to oznaczać, że możliwość sterowania urządzeniem zostanie poszerzona o gesty wykonywane nad ekranem (tak jak we wspomnianym Galaxy S4).

Opatentowane przez Apple czujniki mogą znaleźć także zastosowanie w innych urządzeniach. Czujnik tętna wydaje się świetnie pasować do urządzenia naręcznego Apple, które miałoby stały i bezpośredni kontakt z ciałem użytkownika, zwłaszcza z nadgarstkiem, a więc miejscem, w którym mierzy się puls. O takim urządzeniu mówi się od dłuższego czasu.

Źródło: _ AppleInsider_