Decyzja Donga Nguyena o usunięciu jego prostej gry Flappy Birds spotkała się z masą komentarzy. Pojawiły się opinie, że jest to zwykła zagrywka marketingowa, a już po jej usunięciu ze sklepów, że gra z pewnością szybko wróci już w wersji płatnej. Dong Nguyen zebrał też masę krytycznych komentarzy na Twitterze, włącznie z groźbami śmierci, choć pewnie traktować je należy z przymrużeniem oka. Spekulacje o możliwym wymuszeniu jej usunięcia przez Nintendo zostały szybko zdementowane przez rzecznika tej firmy. Ostatecznie powody jej usunięcia z App Store i Google Play postanowił wyjawić sam Dong Nguyen, udzielając wywiadu magazynowi Forbes.

Jak twierdzi jego gra miała być prostą rozrywką na kilka minut, a zaczęła uzależniać. W takiej sytuacji jedynym rozwiązaniem problemu było jej usunięcie na zawsze z obydwu sklepów. Jak przyznaje zarobił na tej grze krocie, choć nie potwierdza, że przychody z reklam wynosiły 50 tysięcy dolarów na dzień. Usunięcie gry z pewnością odetnie w jakimś stopniu ten strumień pieniędzy . Biorąc jednak pod uwagę popularność tej gry i fakt, że została zainstalowana na ogromnej liczbie urządzeń będzie on płynął dość wartko jeszcze przez jakiś czas.

Tak jak zapowiadał, nie zamierza rezygnować z pisania kolejnych gier. Kilka jego tytułów dalej dostępnych jest w App Store, a on sam nie planuje ich usuwania, gdyż nie są jego zdaniem tak szkodliwe jak Flappy Bird.

Źródło: _ Forbes_