Co roku, kiedy Apple wprowadza nowy model (a ostatnio modele), dwuletni iPhone schodzi na najniższą półkę cenową w ofercie tej firmy, będąc propozycją dla klientów o zdecydowanie mniejszym budżecie. Co roku też dostaję masę pytań o to, czy warto kupować ten aktualnie najtańszy w ofercie iPhone. Nie inaczej jest z iPhonem 4S.

Przez ostatnie pół roku miałem sporo pytań, czy warto kupować "czteryesa" i jak sprawdzi się on z systemem iOS 7. Będąc już od kilku miesięcy użytkownikiem iPhone'a 5S (a wcześniej przez mniej więcej rok iPhone'a 5) zdecydowałem się na rozciągnięty w czasie test tego ponad dwuletniego już modelu, by sprawdzić pod różnym kątem, jak wypada przy zestawieniu z tymi nowszymi konstrukcjami.

Moje własne wrażenia postanowiłem także porównać z opiniami podcasterów i blogerów z MacGadki, którzy od dwóch lat używają właśnie iPhone'ów 4S. Cykl, który rozpoczyna ten tekst, będzie więc zbiorem subiektywnych opinii kilku osób, a nie tylko moich własnych.

iPhone 4S, będący właściwie identyczną konstrukcją co jeszcze starszy iPhone 4, różni się dość znacznie od modeli 5, 5S czy 5C. Pomijam drobne różnice w ciężarze i grubości. iPhone'y 4 i 4S posiadały zupełnie inną konstrukcję obudowy. Jej forma powstała jeszcze przed premierą pierwszego iPhone'a w 2007 roku, o czym można dowiedzieć się z wydanej niedawno polskiej wersji biografii Jonathana Ive'a autorstwa Leandera Kahney'a (recenzja TUTAJ ). Konstrukcję tę określano w Apple mianem "kanapki" ("sandwich"), w której obramowane aluminiową ramą urządzenie zamknięte było z dwóch stron szklanymi ścianami. Ma to swoje zalety i wady. Przede wszystkim urządzenie jest o wiele bardziej podatne na uszkodzenia mechaniczne. W przeciwieństwie do nowych modeli, przy upadku np. na betonowy chodnik w iPhone 4 czy 4S rozbiciu może ulec nie tylko przednia szyba (pod którą znajduje się ekran), ale także tylna, mieszcząca m.in. lampę błyskową i obiektyw wbudowanego aparatu. Uszkodzenia tego typu nie są może powszechne, na pewno jednak są stosunkowo częste (trudno jest natomiast rozbić aluminiową czy plastikową obudowę w iPhone 5/5S czy 5C). Z drugiej jednak strony wymiana tylnej szyby w iPhone 4S jest stosunkowo prosta i można tę operację przeprowadzić właściwie samemu.

iPhone 4S to ostatni iPhone ze starszym 30-pinowym gniazdem. Na rynku wciąż bez problemu można kupić do niego sporo różnych akcesoriów i to często w atrakcyjnej cenie.

Kiedy rozpakowałem pudełko i wyjąłem testowanego przeze mnie iPhone'a 4S, miałem początkowo pewne obawy. Zaczynałem bowiem korzystać równolegle z dwóch urządzeń -najnowszego i najstarszego w ofercie iPhone'a. Z urządzeń o dwóch rozmiarach ekranów. 4-calowy ekran w iPhone 5/5S/5C wydawał mi się być optymalnym jeśli chodzi o wygodę obsługi jednym palcem, jednak pod tym względem ekran w iPhone 4S okazał się zdecydowanie bardziej wygodny. W dobie smartfonów z Androidem o ekranach 4,5, 5-calowych, a nawet większych, oraz o doniesieniach o planach wypuszczenia przez Apple iPhone'ów z ekranem 4,7 i 5,5, a nawet 5,7-cala twierdzenie, że 3,5-calowy ekran w smartfonie to bardzo dobre rozwiązanie wydawać się może herezją. Docenią go jednak osoby, które korzystają ze smartfona w ruchu. iPhone'a 4S (tak jak i iPhone'a 4) obsługuje się jedną ręką, a właściwie tylko kciukiem. W przypadku 4-calowego ekranu w iPhone 5/5S stukanie w okolicach lewego górnego roku ekranu nie jest już tak wygodne. Pisanie wiadomości, sms-ów, tweetów, aktualizowanie Facebooka czy przeglądanie sieci idzie mi sprawniej na 4S niż na 5S. Nie ma jednak nic za darmo. Ekran w iPhone 5 i 5S wyświetla więcej wiadomości. Doceniam go jednak przede wszystkim w grach, zwłaszcza wtedy, kiedy podłączam go do telewizora za pośrednictwem Apple TV.

Podczas ostatniego wyjazdu do San Francisco przyglądałem się Przemkowi Marczyńskiemu i Michałowi Masłowskiemu - podcasterom z MacGadki - jak korzystają ze swoich 4S-ów. Michał po niemal 2,5 latach korzystania z iPhone'a 4S podzielił się krótką opinią na jego temat:

_Jestem długodystansowym użytkownikiem iPhone’a 4S. Kupiłem go w grudniu 2011 r., czyli zaraz po premierze. Używam go z powodzeniem do dzisiaj i… mimo upływu czasu wciąż uważam go za świetny telefon.

Największą zaletą tego telefonu jest niewątpliwie system operacyjny. To iOS decyduje o tym, że to znakomite urządzenie. Mimo zmiany już dwóch generacji telefonów i zmiany systemu operacyjnego z iOS 5 na 7, iPhone 4S dalej spisuje się świetnie. Wiadomo, nie jest tak szybki jak 5 i 5S, ale w żadnym wypadku nie można powiedzieć, że się wlecze.

Zasadniczo uważam, że sprzęty z iOS-em od Apple można śmiało zmieniać co dwie generacje i nic się nie traci. 4S pokazuje, że można wręcz opuścić trzy generacje i wszystko dalej jest w porządku. Myślałem już kilka razy o zmianie telefonu, szczególnie intensywnie jesienią ubiegłego roku, gdy rozpatrywałem przesiadkę na 5S-a. Po głębszym zastanowieniu doszedłem jednak do wniosku, że byłaby to zachcianka, wydanie pieniędzy dla samego wydania po to, aby cieszyć się nowym sprzętem, a nie realna potrzeba. Widać, że wraz z postępem technologii ten cykl starzenia się produktu coraz bardziej się wydłuża. iPhone 3GS dwa lata po premierze nie nadawał się do niczego. iPhone’owi 4S po podobnym czasie nic nie brakuje i używa się go z wielką przyjemnością. A przy okazji ma coś co jest dla mnie wielką zaletą. Jest mały. Z przerażeniem patrzę na zbliżającą się erę telefonów z ekranami powyżej 5 cali. Nie chcę takiego telefonu. O ile taki telefon świetnie się spisuje jak się siedzi w fotelu i można go obsługiwać dwoma rękami, to w podróży, w ruchu, mobilność telefonu 3,5-calowego jest niezastąpiona.

Najpoważniejszą aktualnie wadą mojego egzemplarza jest słaba bateria. Ale to, domyślam się, problem tego, że mój iPhone jest dosyć intensywnie używanym sprzętem i bateria po prostu się zużyła. Podejrzewam także, że nowo zakupiony iPhone 4S będzie tego problemu pozbawiony.

Czy warto dzisiaj kupić iPhone’a 4S? Jeżeli dla kogoś jednym z głównych kryteriów wyboru telefonu jest cena, a chciałby jednak mieć iPhone’a, to oczywiście, że tak. 4S to świetnie działający sprzęt, który teraz kupiony nowy, będzie z pewnością dobrze działał przez kolejne lata. Wszystko tak naprawdę zależy od tego, czy dostanie iOS-a 8, a za rok 9. Ponieważ ten telefon jest cały czas w aktualnej ofercie Apple, nic nie zapowiada, aby miało być inaczej._

Druga część już wkrótce.