Od ponad roku Apple prowadzi intensywne działania rekrutacyjne, budując duży zespół - poczynając od inżynierów i wszelkiej maści specjalistów związanych z czujnikami funkcji życiowych, przetwarzaniem tego typu danych, zarówno medycznymi, jak i sportowo-rekreacyjnymi urządzeniami naręcznymi, a na ekspertach od zdrowego trybu życia czyli tzw. fitnessu kończąc. Wiele z tych transferów do Apple wyraźnie wskazuje na prace nad urządzeniem naręcznym właśnie. Możliwe jednak, że chodzi nie tylko o sam hardware, ale o szeroką platformę zdrowia i fitness przypominającą App Store.

Jak donosi Reuters, powołując się na osobę, która miała okazję porozmawiać z jednym z kierowników z zespołu pracującego nad iWatchem, aspiracje Apple sięgają dalej niż tylko wyposażone w czujniki urządzenie naręczne. Firma myśli o stworzeniu przypominającej App Store platformy usług zdrowotnych i fitness właśnie. Interesujące jest to, co może znaleźć się na takiej platformie. Czy będzie to po prostu kolejny sklep z aplikacjami czy może sklep połączony ze swego rodzaju serwisem społecznościowym, w którym użytkownicy nie tylko będą mogli pobierać aplikacje na iWatcha, iPhone'a czy iPada, ale także na inne urządzenia, które także będzie można kupić za jego pośrednictwem. Taki serwis mógłby być też świetnym miejscem do gromadzenia przez użytkowników danych na temat swojego stanu zdrowia, postępów w treningach czy zrzucaniu nadliczbowych kilogramów. Serwis - czy też platforma - może być rozszerzeniem aplikacji Healthbook, o której także wiele się mówi. Wspomnieć też wypada, że w styczniu bieżącego roku Apple spotkało się z przedstawicielami Agencji Żywności i Leków (Federal Drug Administration), która rozpoczęła już wprowadzanie odpowiednich regulacji dotyczących aplikacji i urządzeń medycznych czy fitness współpracujących ze smartfonami i tabletami.

Źródło: _ Reuters_