Na pojawienie się tej gry w polskim App Store czekałem od jakiegoś czasu. Disney, ale i kilku innych wydawców ma dziwny zwyczaj wprowadzania nowych gier czy aplikacji do stosunkowo egzotycznych sklepów, jak na przykład nowozelandzki czy australijski App Store. Tak właśnie było w przypadku tej pozycji, czyli Star Wars: Commander.

Nie jestem może Star Wars geekiem ale na pewno jestem fanem, przynajmniej starej sagi (IV, V, VI). Lubię też gry strategiczne, a na taką wyglądała właśnie Star Wars: Commander. Wreszcie jest. Dzisiaj można ją już pobrać.

Star Wars: Commander to faktycznie gra strategiczna, której najbliższej chyba do RTS-ów (real time strategy). Zaczynamy jako dowódca neutralnej bazy na Tatooine, przyjmując pierwsze dwie misje zarówno od Dartha Vadera, jak i Księżniczki Lei Organy. To jednak wstęp, nasza baza zostaje jednak zniszczona przez jedną z grup bandytów zamieszkujących pustynię. Odbudować ją możemy przy wsparciu rebeliantów lub Imperium, opowiadając się po jednej ze stron.

Wspominałem, że gra przypomina strategie czasu rzeczywistego, choć nie do końca taką jest. Mamy więc bazę, w której rozbudowujemy i unowocześniamy infrastrukturę. Są wśród nich nich budynki produkujące surowce (huta odlewająca sztaby żelaza, budowla generująca kredyty - czyli panującą w "odległej galaktyce" waultę), koszary dające nam nowe zastępy żołnierzy (w przypadku rebelii, są to nie tylko piechurzy ludzie, ale i na przykład pobratymcy Chewiego, czyli wookie), wieże z działkami, mury obronne itp. Tak, jak w innych grach strategicznych, tak i tutaj pozyskujemy surowce i środki by tworzyć nowe armie, budować nowe budynki itp.

Ze względu na początkowe - jak mniemam - umieszczenie akcji na Tatooine Star Wars: Commander trochę kojarzy mi się z Diuną 2 / 2000. W przeciwieństwie jednak do tych gier, ta jest niestety podzielona na misje, które realizujemy.

Nie ma tutaj więc miejsca - a przynajmniej jeszcze się tego nie doczekałem - na nagłe i niespodziewane ataki. W SW:C budujemy po armię, klikamy na ikonę Play, wybieramy misję i dopiero wtedy zaczyna się rozgrywka w czasie rzeczywistym. Umieszczamy naszych żołnierzy, wybieramy cel dla statku kosmicznego lub maszyn naziemnych i przystępujemy do ataku. Z tego co zauważyłem, czas każdej z bitew jest ograniczony.

Jak przystało na grę z uniwersum Star Wars, pojawiają się w niej, znani bohaterzy, m.in. Leia, Han Solo, Chewbacca i nie chodzi tylko o plansze wprowadzające do misji. Są oni traktowani w grze jako specjalny bohaterzy, z których możemy skorzystać w niektórych misjach.

Jak niemal każda gra czy program, także i Star Wars: Commander prosi o ocenienie jej w App Store. Najlepszy dar przekonywania - o czym wiedzą fani starej sagi - ma oczywiście Obi-wan Kenobi.

Star Wars: Commander to gra dostępna w modelu freemium i choć na razie nie miałem jeszcze powodu by cokolwiek dokupywać, to jednak nie jestem fanem tego modelu dystrybucji.

Jeśli jesteście fanami Star Wars to z pewnością jest to pozycja warta pobrania i sprawdzenia jej samemu.

Star Wars: Commander dla iPhonie'a i iPada w App Store:

Pobierz z App Store

Obserwuj @mackozer