Do premiery nowej książki poświęconej Steve'owi Jobsowi pod tytułem "Becoming Steve Jobs: The Evolution of a Reckless Upstart into a Visionary Leader" dwa miesiące. Tymczasem serwis FastCompany publikuje kolejne jej fragmenty przedstawiających różne nieznane dotąd szczegóły życia założyciela Apple.

Ive na wylocie

Jeden z fragmentów dotyczy pierwszego spotkania Jobsa z Jonathanem Ivem. Jego zdaniem, pierwsze odwiedziny Jobsa w dziale projektowym Apple - po jego powrocie do firmy w 1997 roku - mogły nie być dla niego miłe, a on sam bardzo obawiał się tego spotkania. Podejrzewa on, że Steve pojawił się w jego studio po to, by go zwolnić. Zamierzał bowiem ponownie zatrudnić Hartmuta Esslingera, twórcę stylu projektowania urządzeń Apple zwanym "Snowy White" (Królewna Śnieżka), który obowiązywał w latach 80-tych i na początku lat 90-tych ubiegłego wieku. Esslinger projektował też komputery NeXT po odejściu Jobsa z Apple.

Ive wspomina, że był na to przygotowany i - co ciekawe - zasłużył na to, gdyż produkty Apple z tamtego okresu nie były wcale dobre. Jobs nie omieszkał mu to wytknąć podczas pierwszego spotkania mówiąc w wprost, że nie był zbyt efektywny. Na to spotkanie Ive przyszedł z przygotowanym wcześniej podaniem o zwolnienie, którego jednak ostatecznie nie pokazał.

Jobs później wspominał, że polubił Ive'a od pierwszego spotkania, był też zdania, że Gil Amelio (poprzedni prezes Apple, który zatrudnił go w charakterze doradcy, a później tymczasowego CEO) marnował jego talent. Faktycznie jednak myślał o pozbyciu się go zanim go poznał. Kandydatem na jego miejsce był nie tylko Esslinger, ale także Richard Sapper, który zaprojektował m.in. ThinkPada dla IBM. Sapper nie chciał jednak pracować dla tak małej firmy jak Apple.

Disney, Pixar i rak trzustki

Inny fragment nowej książki poświęconej Jobsowi odsłania kulisy ogłoszenia przejęcia wytwórni Pixar przez Disney'a za 7,4 miliarda dolarów. Kilka minut wcześniej Jobs powiedział Igerowi (CEO korporacji Disney): "Bob, muszę Ci powiedzieć o czymś bardzo ważnym (...) mam nawrót raka".

Iger wspomina, że Jobs obiecał sobie, że dożyje uroczystości wręczenia dyplomu ukończenia szkoły średniej jego najstarszemu synowi Reedowi. Powiedział mu też o prognozie, jaką dawali mu lekarze (fifty-fifty). Kiedy zapytał Jobsa o powód, dla którego podzielił się z nim tą informacją, ten odpowiedział mu, że dał mu w ten sposób szansę na wycofanie się jeszcze ze sfinalizowanej właśnie umowy. Iger stwierdzić miał, że choć Jobs jest największym udziałowcem Disney'a, to jednak umowa dotyczyła kupna wytwórni Pixar, a nie samego Jobsa, więc stan jego zdrowia nie miał tutaj znaczenia.

Iger był też jedyną osobą - prócz żony Jobsa i lekarzy - która wiedzieła o nawrocie raka. W tamtej chwili nie wiedziały jeszcze o tym jego dzieci ani kierownictwo firmy.

Źródła: FastCompany, FastCompany