Kilkukrotnie już zniszczone produkty Apple zostały wykorzystane do stworzenia mniej lub bardziej udanych dzieł sztuki. Destrukcja to niewątpliwie wdzięczny temat. Tym razem zniszczony MacBook Air znalazł się na wystawie w British Museum. Powody tego są jednak znacznie inne - nie zniszczono go w procesie tworzenia sztuki.

Wspomniany MacBook Air należał do redakcji brytyjskiej gazety Guardian i używany był m.in. do przechowywania tajemnic amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa Krajowego (NSA), jakie udostępnił redakcji Edward Snowden. Komputer zniszczony na żądanie kierownictwa brytyjskiego wywiadu. Został on pokazany w ramach wystawy zatytułowanej "Muzeum jako publiczne miejsce i rola publicznych instytucji we współczesnym życiu" (The museum as a public space and the role of public institutions in contemporary life), a dokładnie jej części pod tytułem "sprzeczność pomiędzy naszą potrzebą prywatności w sieci, a potrzebą dzielenia się wszystkim przez media społecznościowe" (the contradiction between our concern for online privacy, and our obsession with sharing via social media). W tej części na wystawie znalazł się także pałąk do wykonywania zdjęć selfie, specjalny router Onon Pi pozwalający na anonimowe przeglądanie sieci oraz bezpieczny telefon komórkowy CryptoPhone 500.

Źródło: Re/code