Dostępność nowych MacBooków od dnia ich premiery, podobnie jak zegarka Apple Watch, jest ograniczona. Komputery te trafiły do niektórych salonów firmowych, w wielu jednak nie można było ich zobaczyć nawet kilka tygodni po premierze. Ostatecznie jednak komputery zaczęły docierać do klientów. Niektórych z nich czekała jednak niemiła niespodzianka.

Jak donosi Cult Of Mac, pewna grupa ich użytkowników, którzy zamówili ten komputer w Europie, zauważyła w chwili jego wyjęcia z pudełka niewielkie wgniecenia na spodniej powierzchni obudowy. Nie są to jakieś poważne uszkodzenia, jednak nowy produkt powinien być dostarczony do klienta w stanie idealnym.

alt text

Okazuje się, że odpowiedzialna za nie jest europejska wtyczka ładowarki, w jaką wyposażone są komputery sprzedawane na tym kontynencie. Uszkodzenia mogą następować w trakcie transportu, kiedy z jakiegoś powodu - np. wskutek wstrząsu - ulega ona przesunięciu, uderzając czy naciskając na spodnią powierzchnię obudowy. Odkryła to firma equinux - niemiecki producent akcesoriów marki tizi dla iPhone'ów, iPadów i Maków.

alt text

Problem nie występuje w przypadku egzemplarzy sprzedawanych w USA, gdyż przyczepiona do ładowarki wtyczka jest tej samej szerokości. Wtyczka europejska jest wyraźnie szersza, przez co nie leży do końca stabilnie, a jej wystające elementy mogą powodować - i jak widać na zdjęciach powodują - uszkodzenia obudowy.

alt text

Dziwić może fakt, że Apple nie wykryło wcześniej tego problemu, z drugiej strony testy jakości przeprowadzone w Cupertino dotyczyły z pewnością wersji na rynek amerykański.

Źródło: Cult Of Mac za equinux blog