Burzliwy okres w życiu Steve'a Jobsa i w dziejach firmy Apple to niewątpliwie czas po premierze komputera Macintosh, kiedy chaotyczny i wybuchowy Jobs popadł w konflikt ze sprowadzonym przez niego nowym CEO firmy - Johnem Sculleyem, czego efektem było jego... no właśnie - wyrzucanie czy odejście?

Zdaniem Steve'a Wozniaka, który zdecydował się na kilka komentarzy na Facebooku dotyczących nowego filmu "Steve Jobs" z Michaelem Fassbenderem w roli głównej, Jobs nie został z Apple wyrzucony, a raczej odszedł z własnej woli.

Wozniak wyjaśnia, że wszyscy w Apple, włącznie z Johnem Sculleyem, uznawali stworzonego przez kierowany przez Steve'a Jobsa Macintosha za przyszłość firmy. Pracując nad nim i poddając się naciskom Jobsa firma poświęcić miała swoją pozycję na rynku komputerów, czego efektem było oddanie pola IBM i Microsoftowi. Sam Sculley miał przez trzy lata ciężko pracować nad tym, by Macintosh odniósł sukces porównywalny z komputerem Apple ][. Uważa też, że wszystkie decyzje podjęte po premierze Macintosha miały na celu uratowanie firmy, po tym, jak wartość akcji Apple spadała o jedną-trzecią w związku początkową klęską tego komputera spowodowaną brakiem odpowiedniej ilości programów.

Woz jest zdania, że Jobs mógł odejść z firmy powodowany wstydem, że nie osiągnął wielkości do jakiej dążył -wszystkie jego przedsięwzięcia, nad jakimi pracował w Apple, a więc Apple ///, LISA i Macintosh poniosły klęskę, do czego nie chciał się przyznać. Wcześniej - jak zauważa - Jobs nie widział swojej winy w niepowodzeniach kolejnych komputerów, winiąc zawsze pracujących nad nimi inżynierów. Wspomina też, że jedną z przyczyn początkowej klęski Macintosha była jego słaba konfiguracja i pozbawiona gniazd rozszerzeń zamknięta konstrukcja (powstała nawet wersja testowa wyposażona w taki port, ale Jobs ją odrzucił), która była efektem konfliktu pomiędzy nimi, jaki zrodził się jeszcze podczas prac nad Apple ][. Wozniak powiedział wtedy Jobsowi, by ten znalazł sobie inny komputer, który będzie mieć tylko dwa gniazda, zamiast ośmiu portów rozszerzeń. Co więcej, to właśnie Apple ][ a nie Apple /// czy Lisa przynosiły firmie dochody.

Woz zwraca uwagę, że pewne sceny przedstawione w nowym filmie nie miały miejsca, ale oddają panującą wtedy w firmie atmosferę i charakter samego Jobsa.

Źródło: Facebook / Woz