Bloger technologiczny, piszący przede wszystkim o Apple. MacUser od stycznia 2007 roku. Swoje pierwsze kroki stawiał tutaj, na MyApple. Przez lata prowadził bloga mackozer.pl. Od marca 2013 roku pisze znowu na MyApple, którego jest redaktorem naczelnym.
Zapanowanie nad zawartością skrzynki mailowe jest w moim przypadku rzeczą niemalże niemożliwą. Liczba nieprzeczytanych wiadomości w moim "inbox" już dawno przekroczyła 666. Często są to śmieci generowane automatycznie przez różnego rodzaju serwisy społecznościowe czy inne usługi sieciowe, czasem noty prasowe, także wysyłane z automatu przez agencje PR. Kiedy pojawił się Mailbox dla iPhone'a liczyłem, że wreszcie sobie z tym poradzę. Niestety, nie dałem rady. Doprowadzenie do porządku tak zaniedbanej skrzynki, a właściwie skrzynek na iPhone zajęłoby wieku. Dlatego czekałem z niecierpliwością na pojawienie się bety Mailbox dla Mac. Wreszcie jest. Sama aplikacja, w wersji beta oczywiście, dostępna jest bezpośrednio ze strony Mailbox. Wymaga jednak aktywacji za pomocą specjalnie spreparowanego GIF-a, przedstawiającego monetę Beta Coin (nieprzypadkowe skojarzenie z Bitcoin). Te rozsyłają twórcy programu do zarejestrowanych w programie beta użytkowników. Niektórzy z nich otrzymują dodatkowe "beta coiny", które mogą rozdać np. znajomym, także niecierpliwie czekającym na możliwość aktywacji tego programu. Tak jak w wersji dla iPhone'a ideą programu jest poradzenie sobie z napływającą pocztą poprzez na bieżąco reagowanie na każdą nową wiadomość. Każdą wiadomość możemy oznaczyć jako przeczytaną, możemy ją także skasować, wysłać do jednego z folderów, albo - jeśli w danej chwili nie możemy się nią zająć - odłożyć na później. Program działa bardzo szybko, a to za sprawą ładowania tylko krótkich fragmentów wiadomości. Co więcej, dzięki komunikowaniu się za pośrednictwem Dropboksa z wersją mobilną zawartość obydwu wersji aktualizowana jest w mgnieniu oka. Dodatkowo obydwie wersje Mailbox pozwalają na odkładanie wiadomości z jednego urządzenia na drugie, np. z iPhone'a na Maca lub odwrotnie. Nie ma jednak nic za darmo. Podobnie jak na iPhone program nie wyświetla pełnej zawartości wiadomóści, a jedynie to, co istotne. Zauważyłem, że ma na przykład problem z wyświetlaniem obrazków w stopkach/podpisach poszczególnych maili. Niby to nie problem - oszczędzamy miejsce, ale jednak czasem wyświetlenie obrazka w stopce może mieć znaczenie. Wspomniany już Dropbox wykorzystywany jest także do przechowywania szkiców wiadomości. Mailbox dla Mac nie zapisuje ich w odpowiednim folderze skrzynki pocztowej, ale właśnie na naszym koncie w Dropbox. Ma to swoje zalety i wady - szkice synchronizowane są bardzo szybko pomiędzy jedną i drugą wersją, ale nie będziemy mieli do nich dostępu z innych aplikacji pocztowych. Musimy też założyć sobie konto w Dropboksie (podejrzewam, że mało jest osób wśród czytających ten tekst, które nie mają konta w tej usłudze). Podobnie jak wersja dla iPhone'a tak i Mialbox dla Mac posiada funkcję auto-swipe, czyli automatycznego reagowania na odpowiednie maile. Program uczy się naszych reakcji, by usprawnić i przyspieszyć proces, np. odznaczania jako przeczytanych wiadomości generowanych automatycznie przez niektóre serwisy itp. Interfejs Mailbox dla Mac przypomina oczywiście wersję dla iPhone'a, możemy jednak podejrzeć na raz zarówno wybraną wiadomość, listę wiadomości w skrzynce (program oferuje oczywiście skrzynkę zbiorczą) oraz listę samych skrzynek pocztowych i folderów. Stonowana kolorystyka nie do końca mnie przekonuje, tak jak i wyświetlanie właściwiej wiadomości w ramce. Podoba mi się za to sposób reakcji interfejsu na skróty klawiszowe, a dokładnie na wciśnięcie klawisza CMD. Wszystkie ikony interfejsu zmieniają się w litery, sugerujące przypisany im skrót klawiszowy. Bardzo fajne rozwiązanie. Mailbox dla Mac to oczywiście nie jest program dla każdego i przyznam się, że nie jestem do końca przekonany, czy jest to program dla mnie. Z jednej strony nie wspiera kont pocztowych Yahoo czy Exchange, z drugiej strony nie mogę się przekonać do jego wyglądu. Od lat korzystam ze Sparrow i jakoś dotąd żaden inny program nie przekonał mnie do przesiadki. Czy tak będzie w przypadku Mailbox? Czas pokaże. Mailbox dla Mac w wersji beta pobrać można ze strony: www.mailboxapp.comObserwuj @mackozer
Długość pracy na baterii iPhone'a to temat stary i dobrze znany do tego stopnia, że drwi nawet z tego (choć w sposób przesadzony) także Samsung w reklamie Galaxy S5, nazywając nas "przytulającymi ściany". W moich częstych podróżach nie raz przekonywałem się jak szybko topnieje zapas energii zgromadzonej w baterii iPhone'a, stąd zawsze wyposażony jestem w przynajmniej jedną zewnętrzną baterię. Tego typu akcesoria co prawda na doładowanie iPhne'a bez potrzeby szukania gniazdka elektrycznego, ale jednak nie rozwiązują problemu tempa w jakim zgromadzona energia jest konsumowana. Tutaj z pomocą przychodzi aplikacja o nazwie Normal. Normal analizuje zainstalowane w iPhone aplikacje oraz ich użycie, przesyłając zebrane dane na swoje serwery (do chmury obliczeniowej), gdzie są porównywane z danymi innych użytkowników i analizowane. Wynikiem tej analizy jest rodzaj krótkiego raportu zarówno o wydajności samej baterii w naszym iPhone, porównanej do średniej opracowanej na podstawie danych zebranych z urządzeń innych użytkowników, jak i raportów o samych aplikacjach. To ostatnie jest nieocenioną pomocą. Normal informuje nas bowiem o tym, która aplikacja ma przesadnie duże zapotrzebowanie na energię i której z nich należało by unikać, a przynajmniej wyłączać, a nie zostawiać działającej w tle. Program wyświetla listę zarówno tych aktywnych jak i nieaktywnych programów, które pożerają energię zgromadzoną w baterii. Normal informuje także o tym o ile minut wydłużymy czas pracy naszego iPhone'a jeśli zamkniemy daną aplikację. Program sam nie zamknie wskazanych aplikacji. Musimy to zrobić ręcznie. Normal to jedynie rodzaj cyfrowego doradcy. To od nas zależy, które z programów usuniemy, a które zostawimy. Aplikacja wymaga trochę czasu zanim zanalizuje wszystkie zainstalowane programy i porówna je z danymi zebranymi od innych użytkowników. Pozostaje też pytanie, czy dzięki Normal uda się wydłużyć czas pracy na baterii. To już tak naprawdę zależy od nas, czy faktycznie będziemy unikać wskazanych przez tę aplikację programów. Z niektórych zrezygnować się po prostu nie da. Normal: Battery Analytics dla iPhone'a w App Store w cenie 0,89 €: Pobierz z App StoreObserwuj @mackozer
Najnowsza szósta wersja OS X Yosemite Developers Preview poza drobnymi zmianami interfejsu (zrezygnowano m.in. z brzydkiej zielonej ikony ładowania baterii na rzecz monochromatycznej) przyniosła także kilka bardzo ładnych nowych tapet prezentujących oczywiście park narodowy Yosemite. Ciekawy jestem, które a z nich najbardziej się Wam podoba, a może - podobnie jak ja - wolicie bardziej stonowane i jednostajne tapety? Kliknięcie/stuknięcie w obrazek otworzy jego dużą wersję. Źródło: 9To5MacObserwuj @mackozer
iStat Menus to jeden z chyba bardziej znanych aplikacji wśród użytkowników komputerów Mac, a przynajmniej tak było kiedyś - kiedy dostępny był jeszcze za darmo. Później wprowadzenie tylko wersji płatnej sprowokowało przynajmniej część użytkowników do weryfikacji tego, czy iStat Menus jest aplikacją bez której faktycznie nie można się obejść. Bjango wraca tymczasem z jej piątą już wersją.
Tom Hanks używa iPada - nie jest to bynajmniej nowa reklama Apple, mająca wypromować to urządzenie. Tom Hanks dzisiaj na Twitterze promuje program stworzony po to by sprostać jego miłości do klasycznych, mechanicznych maszyn do pisania - HanxWriter. HanxWriter to właściwie notatnik, imitujący maszynę do pisania. Stukamy w klasyczne klawisze maszyny, test także wygląda jakby był wybity przez młoteczki z czcionką uderzające w nasączoną tuszem taśmę. Hanks pisze o tym z resztą w liście skierowanym do użytkowników tego programu. Sporo też rozpisywał się na ten temat na Twitterze, gdzie udzielił odpowiedzi na pytania swoich fanów i użytkowników tego programu. Program dostępny jest w modelu freemium. Za darmo otrzymujemy jedną podstawową maszynę do pisania, jeden krój liter i jeden kolor taśmy. Za resztę musimy dopłacić, choć moim zdaniem nie ma potrzeby. Niestety HanxWriter imituje nie tylko zalety, ale i wady tradycyjnej maszyny do pisania. Nie można do nich dodać dodatkowych znaków. Angielskie maszyny w większości pozbawione były znaków diakrytycznych występujących w innych językach. Stąd dla nas, piszących po polsku (ale i piszących po niemiecku, francusku, czesku itd) będzie on jedynie ciekawostką, którą szybko zainstalujemy, pobawimy się... i skasujemy. Obawiam się jednak też, czy gdyby miał polskie znaki... dalej byłby tylko ciekawostką. Nie po to piszemy na iPadzie by udawać maszynę. Jak ktoś będzie chciał pisać na maszynie to po prostu sobie taką sprawi. O wiele ciekawszym od samego programu jest dla mnie fakt, że Tom Hanks korzysta z iPada i co więcej, jest zainteresowany tego typu aktywnością, jak powstawanie programów. Nie podejrzewam go jednak o to, że nagle zaczął programować. HanxWriter dla iPada w App Store za darmo: Pobierz z App StoreObserwuj @mackozer
Na tę grę czekałem z moim starszym synem ponad rok czasu. Mowa o Jacob Jones and The Bogfoot Mistery: Episode 2 - Field Trip. Latem ubiegłego roku przeżywaliśmy wspólnie przygody i pomagaliśmy rozwiązać różne zagadki jakie spotkał na swojej drodze mały Jacob Jones, syn pary zwariowanych naukowców podróżników. Wysłany przez nich na obóz dziecięcy "Orle Pióro" w jednym z amerykańskich rezerwatów przyrody, pod szczytem dymiącego wulkanu spotyka legendarnego Sasquatcha, czyli Wielką Stopę. Ten okazuje się stworzeniem przyjaznym, co więcej wesołym i muzykalnym. Z tego co pamiętam Jacob pomaga mu rozwiązać zagadkę zaginięcia jego matki i dokładnie to samo robi w drugiej, wydanej właśnie części. Dzieci z obozu Orle Pióro udają się na wycieczkę pod górę pękniętej czaszki, gdzie Jacob i Biggie (czyli Wielka Stopa) kontynuują rozwiązywanie zagadek, nie tylko z resztą tej związanej z matką Sasquatcha, ale też innych. Pod względem zasad, wygląd i mechaniki to dalej to samo co pierwsza część, czyli gra typu Point and Click. Jacob Jones 2 ma dalej taką samą ładną grafikę 3D stylizowaną na kartonową wycinankę. Poruszamy się od miejsca do miejsca stukając w różne kierunku czy punkty na ekranie, wdając się w dyskusje z napotkanymi osobami lub stworzeniami i rozwiązując różnego rodzaju zadania logiczne. Tak, jak poprzednio, tak i tutaj mamy możliwość zasięgnięcia porady u jednej z osób, do której musimy zadzwonić. Kredyty na telefon są ograniczone, na szczęście - tak jak w pierwszej części - dostajemy je za każdą znalezioną w lesie puszkę po napoju (w nagrodę za dbanie o środowisko naturalne). Więcej nie zdradzam, z resztą nie ukończyłem jeszcze tej przygody. Gramy razem z synem. Mam tylko nadzieję, że jej twórcy nie każą nam czekać na trzecią część (jeśli będzie) kolejny rok. Gra Jacob Jones and The Big Foot Mistery: Episode 2 Field Trip dla iPhone'a i iPada dostępna jest w App Store w cenie 1,79 €: Pobierz z App StoreOpis Jacob Jones and The Bigfoot Mistery: episode 1Obserwuj @mackozer
Jedną z nowych funkcji aparatu jaka pojawi się wraz z iOS 8 jest możliwość nagrywania filmów poklatkowych. To oczywiście dobrze, że Apple rozszerza funkcje systemowej aplikacji aparatu, z drugiej jednak strony funkcja ta - przynajmniej w wersji beta tego systemu - jest dość mocno ograniczona. Klatki filmu rejestrowane są tylko co 10 sekund i to wszystko. Tymczasem w App Store pojawiła się właśnie polska aplikacja, znanego Wam dobrze Sylwestra Łosia, która pozwala na rejestrację filmów poklatkowych także w iOS 7, dając przy tym możliwość ustawienia parametrów takiego filmu. Mowa o Time Lapse! dla iPhone'a i iPada. Time Lapse! to program bardzo prosty w działaniu i z ograniczonym do minimum interfejsem. Nic dziwnego - ma on ściśle określone zadanie. Pozwala on na rejestrację filmów poklatkowych z możliwością wyboru interwałów czasowych w jakich rejestrowane są klatki. Do wyboru mamy 0,5, 1, 2, 3, 5, 10, 20, 40 a nawet 60 sekund. Oczywiście wybór interwału zależy od tego co tak naprawdę chcemy sfilmować (od chmur na niebie, poprzez np. zapadający zmierzch nad miastem itp.), a efekty mogą być naprawdę niezłe. Time Lapse! daje także możliwość określenia punktu ekspozycji i ostrzenia, w iPhone mamy także możliwość włączenia lampy (tych funkcji nie znajdziemy w aplikacji aparatu w iOS 8). Dodatkowo podczas nagrywania program wyświetla w lewym dolnym rogu podgląd tego, co już nagraliśmy (pamiętać trzeba, że np. przy 5-sekundowym interwale 120 sekund nagrania daje nam około jednej sekundy filmu poklatkowego). Gotowy film zapisywany jest w systemowej rolce aparatu. To także odbieram na plus. Program nie tworzy żadnej dodatkowej własnej wewnętrznej galerii, a nagrany film możemy poddać obróbce w innych aplikacjach. Planując rejestrację takiego filmu warto pamiętać o zaopatrzeniu się w odpowiedni statyw, stojak czy generalnie umocowaniu iPhone'a i iPada. Kręcenie filmów poklatkowych "z ręki" jest zdecydowanie złym pomysłem. Program Time Lapse! dla iPhone'a i iPada dostępny jest w App Store w cenie 1,79 €: Pobierz z App StoreObserwuj @mackozer
SXPD - jedna z bardziej oryginalnych gier pod względem grafiki, łącząca w sobie komiksową czarno-białą grafikę, szaleńczą jazdę na motocyklu, przez co kojarząca mi się trochę ze starymi grami dla ZX Spectrum, została właśnie zaktualizowana do wersji uniwersalnej. To nie wszystko. Gra ponownie dostępna jest za darmo (niezależnie od tego, czy w danym momencie musimy za nią zapłacić czy nie, znajdziemy w niej także mikropłatności). Przyznam szczerze, że czekałem bardzo na wersję dla iPhone'a, gdyż w tego typu szybkie gry zdecydowanie lepiej gra mi się właśnie na tym urządzeniu - zwłaszcza wtedy, kiedy klonuję obraz na telewizorze za pośrednictwem Apple TV. Nie inaczej jest tym razem. iPhone zdecydowanie lepiej sprawdza się jako kontroler od większego i mniej poręcznego iPada. O samej grze nie będę się kolejny raz rozpisywał, wspomnę jedynie, że wcielamy się w niej jedną z policjantek oddziału motocyklowego prywatnego stanu USA zwanego New Royale. Pełną recenzję znajdziecie TUTAJ. SXPD, poza samą grą to także komiks. Czarno-biała grafika z czerwonymi wtrętami kojarzy się też mocno z filmem Sin City. Myślę, że o to też chodziło autorom. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji jej spróbować, bo albo nie mieliście środków na karcie, albo macie jedynie iPhone'a, to teraz jest dobra okazja by SXPD pobrać. Gra SXPD dla iPhone'a i iPada w App Store - chwilowo za darmo: Pobierz z App StoreRecenzja SXPDObserwuj @mackozer
FX Photo Studio to jeden z najstarszych programów do upiększania i korekty zdjęć, z jakich korzystam od lat na moim iPhonie. Pierwszą recenzję tego programu napisałem w listopadzie 2010 roku. Aplikacja przez ostatnie cztery lata była cały czas rozwijana i wciąż, mimo upływu lat oferuje ciekawy zestaw narzędzi, a przede wszystkim filtrów i efektów przede wszystkim właśnie dla fanów upiększania zdjęć. Z drugiej jednak strony na kolejną dużą aktualizację programu trzeba było czekać ponad rok (w tym czasie ekipa MacPhun skupiała się głównie na aplikacjach dla komputerów Mac). Przyniosła ona m.in. przeprojektowanie interfejsu programu. Jest on teraz zgodny ze stylem wprowadzonym wraz z systemem iOS 7. Zmiany nie ograniczają się tylko do elementów graficznych interfejsu ale i nowych sposobów nawigacji pomiędzy poszczególnymi efektami. Pojawiły się też nowe filtry. Największe zmiany poza interfejsem to przede wszystkim nowe szybsze algorytmy przetwarzania obrazów. Oczywiście FX Photo Studio to dość specyficzna aplikacja. Nie każdy lubi przerabiać swoje zdjęcia na retro, czy dodawać zabrudzenia lub różnego rodzaju inne efekty. To już kwestia gustu. Na pewno jednak za pomocą FX Photo Studio można nawet ze słabego zdjęcia zrobić całkiem ciekawe "dzieło sztuki". Czekam teraz na aktualizację FX Photo Studio HD dla iPada. Ten program ostatni raz aktualizowany był jeszcze dawniej bo w lutym 2013 roku. Program FX Photo Studio dla iPhone'a dostępny jest w App Store w cenie 1,79 €. Pobierz z App StoreObserwuj @mackozer
Jedna z chyba najbardziej przereklamowanych (za sprawą udziału w pracach nad nią Johna Grubera), choć niewątpliwie ładnych aplikacji do tworzenia notatek na iPhone - Vesper - doczekała się właśnie kolejnej aktualizacji.
Choć korzystam z komputerów Mac od niemal siedmiu lat, to wciąż odkrywam coś zupełnie nowego, albo ponownie odkrywam pewne funkcje, o których zapomniałem. Tym razem jest to prosty skrót klawiszowy pozwalający na szybkie otwarcie panelu preferencji dowolnej aplikacji w OS X.